Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaska Jesień 2011. XX Festiwal Kultury Ukraińskiej

Krystyna Kościewicz
Spektakl Wołyńskiego Akademickiego Teatru Lalek z Łucka zaprezentowano w Gminnym Ośrodku Kultury w Czeremsze
Spektakl Wołyńskiego Akademickiego Teatru Lalek z Łucka zaprezentowano w Gminnym Ośrodku Kultury w Czeremsze Krystyna Kościewicz
Spektakle teatralne, koncerty zespołów muzycznych, koncerty muzyki cerkiewnej, wystawy, kiermasze rękodzieła, filmy, wernisaż fotografii Jerzego Hawryluka, prezentacja projektu "Ukraina archaiczna i współczesna". To wszystko można było zobaczyć w ramach festiwalu.

Impreza miała miejsce podczas ostatniego weekendu w Dąbrowicy Małej, Orli, Bielsku Podlaskim, Siemiatyczach, Czeremsze, Białymstoku, Kleszczelach, Hajnówce i Białej Podlaskiej. Zorganizował ją Związek Ukraińców Podlasia.

W tym roku widownia powiatu hajnowskiego, oglądała spektakle teatralne w Czeremsze i Kleszczelach (m.in. Wołyńskiego Akademickiego Teatru Lalek z Łucka i Wołyńskiego Akademickiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego), a w Hajnówce słuchała koncertu (m.in. Werwoczek, Łuny i Zespołu Pieśni i Tańca Filharmonii w Czerkaszach).

"Żmutoczki po zawułoczkach" (strzępki po kątkach) - spektakl taki obejrzały dzieci z rodzicami w GOK w Czeremsze. Była to bajka znana w Polsce jako "Zajęcza chatka".

- Mnie się podobało, bo rzadko można zobaczyć takie fajne scenki i prawdziwy teatr z prawdziwymi aktorami - cieszy się Natalka Bociuk. - Wszystko zrozumiałam, bo od pierwszej klasy uczę się języka ukraińskiego. W domu może nie za często mówimy gwarą, ale u babci zawsze.

- Dotychczas oglądałem takie sobie teatry, a ten był fajny - dodaje Michał Bociuk. - Gdyby nie festiwal, w Czeremsze nie można byłoby zobaczyć spektaklu. Wszystko rozumiałem, bo tu ludzie mówią podobnie, a ja już dwa lata uczę się ukraińskiego.

- Basia Samosiuk, która jest tu szefową GOK-u, powiedziała, że dzisiaj jest przedstawienie, więc przyjechaliśmy z Mielnika - tłumaczy Anna Maruszeczko, dziennikarka TVN. - Żeby posłuchać pięknego ukraińskiego języka, zobaczyć, jak grają aktorzy i poznać ciekawą bajkę z morałem.

- Podobała mi się bajka, a najbardziej zajączek - przyznaje 5-letnia Sofijka Maruszeczko. - Rozumiem, co mówią lalki, bo znam język ukraiński.

Zajączkiem w przedstawieniu była Lubow Chomicz, złą lisicą Switłana Percowa, a Walery Semeniuk zagrał wilka, niedźwiedzia, byka i koguta.

- Zajączka obrażają, a on wierzy w prawdę - tłumaczy Lubow Chomicz. - Niestety, życie pokazuje, iż mało jest sprawiedliwości. Dlatego zajączek płacze, ale okazuje się, że często na naszej drodze staje taki człowiek, jak kogucik w bajce. Czyli, trzeba wierzyć w dobro.

- Dzieci to wymagająca publiczność. Wszystko widzą i od razu reagują - stwierdza Daniło Posztaruk, szef teatru lalek z Łucka. - Liczę, że widzowie zrozumieli, że trzeba widzieć sercem, gdzie jest niesprawiedliwość.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny