Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu Jagiellonia - Lech 1:2. Obrońca Jagi Mateusz Skrzypczak: Jedziemy dalej!

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Mateusz Skrzypczak nie załamuje się porażką z Lechem. Jedziemy dalej - mówi obrońca Jagiellonii.
Mateusz Skrzypczak nie załamuje się porażką z Lechem. Jedziemy dalej - mówi obrońca Jagiellonii. jagiellonia.pl
Mecz z Lechem Poznań (1:2) był szczególnym wydarzeniem dla Mateusza Skrzypczaka. 23-letni obrońca Jagiellonii urodził się bowiem w stolicy Wielkopolski i jest wychowankiem Kolejorza. Sentyment do Lecha nie przeszkodził Skrzypczakowi w profesjonalnym podejściu do swoich obowiązków. W Poznaniu, gdzie padł remis 3:3, defensor Żółto-Czerwonych strzelił bardzo ważnego gola na 2:3.

Tym razem się nie udało, a poznaniacy wygrali, chociaż twierdzenie, że Jaga była słabsza od swego pogromcy nie byłoby prawdziwe.

- Szkoda, że nie udało nam się strzelić więcej goli, bo pomimo tego, że w pierwszej połowie straciliśmy dwie bramki, to mieliśmy jeszcze dużo czasu, by to odrobić i nawet wygrać - zaznacza w rozmowie z klubowymi mediami Mateusz Skrzypczak.

Obrońca Żółto-Czerwonych docenia wkład rekordowej w tym sezonie liczby kibiców, bo na szlagier 21. kolejki PKO Ekstraklasy na trybunach stadionu przy ul. Słonecznej zasiadło ponad 17 tysięcy fanów Dumy Podlasia.

- To było fantastyczne i chcielibyśmy podziękować wszystkim kibicom, którzy przyszli i wspierali nas dopingiem, bo wtedy gra się dużo łatwiej. Dla takich momentów gra się w piłkę. Oprawa była fenomenalna i tym bardziej szkoda, że nie daliśmy trzech punktów kibicom - uważa Jagiellończyk.

Mateusz Skrzypczak: Szkoda tych stykowych sytuacji

Jednym z najważniejszych momentów był podyktowany, a potem odwołany rzut karny na Dominiku Marczuku. Analiza VAR wykazała, że skrzydłowy Żółto-Czerwonych był na minimalnym spalonym.

- Ne wiem, czy to był pech. Jeśli jest spalony, to sędzia gwiżdże i musimy lepiej trzymać pozycje - przekonuje Skrzypczak. - Szkoda, że te stykowe sytuacje tak się rozwiązały i zabrakło nam kilku centymetrów, ale to nic. Jedziemy dalej - kończy obrońca Żółto-Czerwonych.

W następnej kolejce Jaga zagra u siebie z Ruchem Chorzów i na Skrzypczaku spocznie duża odpowiedzialność, bo za żółte kartki pauzować będzie jego kolega ze środka obrony - Hiszpan Adrian Dieguez.

Mateusz Skrzypczak w sezonie 2023/24 PKO Ekstraklasy:

  • 1231 minut
  • 15 występów
  • 2 gole
  • 1 żółta kartka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny