Płaskorzeźby w Michałowie budzą kontrowersje. To symbol pomagania czy szkalowanie straży granicznej?

Jak czytamy na profilu Gmina Michałowo, jest to tymczasowa instalacja artystyczna, której autorem jest Edward Toczko. Płaskorzeźby są dwie. Prezentować mają różne oblicza kryzysu uchodźczego: jedno na granicy polsko-białoruskiej, drugie na granicy polsko-ukraińskiej. Na jednym pracownicy służb granicznych otaczają uchodźców opieką, wręczając dziecku zabawkę, na drugim blokują przejście matce z płaczącymi dziećmi.

Oficjalnego otwarcia nie było. Dzieła to przykrywano, to odkrywano. Z powodu instalacji zawrzało w Internecie.

Obrzydliwe szkalowanie i opluwanie polskich służb granicznych i Polaków. Polacy, którzy przyjęli miliony prawdziwych uchodźców wojennych z Ukrainy, zostali publicznie opluci i znieważeni... Wstyd dla mieszkańców Michałowa i władz, że pozwalają na takie prowokacje i kłamstwa, tym bardziej, że na co dzień widzą na własne oczy, z jaką agresją są atakowani żołnierze na granicy i z jakim poświęceniem i narażaniem życia pełnią codziennie służbę - można przeczytać wśród komentarzy internautów.

Ludzie piszą, że są przeciwni "temu czemuś", co stoi w parku. Widzą też w instalacji działanie polityczne.

Tusk zmienił wajchę - imigranci już są be, więc pan burmistrz z Platformy zostanie z tymi pomnikami jak Himilsbach z angielskim - drwią internauci.

Są też tacy, którzy w pracach widzą symbol pomagania każdemu potrzebującemu, bez względu na jego pochodzenie i kolor skóry.

Przekaz jest jasny, na Ukrainie jest wojna - pomagamy. W innych krajach też jest wojna, ale już zawracamy na granicy i czemu?!!! to są tacy sami ludzie, którzy cierpią. I myślę, że stąd herb podzielony jest na pół - czytamy w komentarzach na profilu Gmina Michałowo.

Czy wspomniane płaskorzeźby są obraźliwe dla służb granicznych? Zdaniem szefa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, na pewno nie są wyrazem szacunku.

Zobacz także: Kolejne incydenty na granicy polsko - białoruskiej. Napastnicy strzelali z procy w mundurowych

Są bardzo niesprawiedliwe, bo w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej to ja koordynowałem na przejściach granicznych pomoc dla wszystkich uchodźców, którzy uciekali z Ukrainy, więc wychodzi na to, że tam byłem dobry, tutaj jestem zły. Ktoś, kto chciał je postawić, raczej chciał pokazać funkcjonariuszy SG w niekorzystnym świetle, co jest bardzo krzywdzące wobec tych ludzi, którzy każdego dnia pełnią służbę i wypełniają rotę swojego ślubowania - powiedział gen. Sławomir Klekotka.

O opinię w tej sprawie chcieliśmy zapytać gospodarza Michałowa, niestety burmistrz Marek Nazarko przebywa obecnie na urlopie. Samorządowiec wziął jednak udział w internetowej dyskusji.

Czy tak ciężko zrozumieć, że tu nie chodzi o emigrantów a po prostu o pomoc człowiekowi. Tym bardziej matce z dziećmi. Bez polityki i różnienia, nastawiania ludzi widzę, że niektórym trudno żyć, dobrze że samorządy są dalej od polityki. Bo inaczej, idąc pana tokiem rozumowania, to burmistrz z PO nie powinien wbrew narracji Tuska. A tu inaczej, bo niezależny. Wie o tym każdy mój mieszkaniec - napisał w komentarzu Marek Nazarko.

Do sprawy wrócimy.