Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci szpitala w Choroszczy nie mają ciepłej wody

Magdalena Wasiluk [email protected] tel. 085 748 95 12
Nie dość, że woda jest zimna, to jeszcze żółta.
Nie dość, że woda jest zimna, to jeszcze żółta. fot. Wojciech Oksztol
Od miesiąca na jednym z oddziałów nie ma ciepłej wody. Chorzy się skarżą, dyrekcja mówi, że to przez długi, a ciepłownicy o niczym nie mają pojęcia.

- Rodziny przywożą nam przegotowaną wodę w butelkach. Nie ma nawet jak się umyć - skarżą się pacjenci oddziału neurologii szpitala w Choroszczy. Przez jego długi czy niefrasobliwość dyrekcji?

To bardzo uciążliwe! Ciężko i nieprzyjemnie jest się myć w zimnej wodzie - narzeka pani Eugenia, jedna z pacjentek oddziału neurologicznego szpitala w Choroszczy.

- Jesteśmy schorowanymi ludźmi i chcielibyśmy po zabiegach czy masażach umyć się w ciepłej wodzie i położyć się do łóżka - żali się Anna Pisanko. - Jak jest ciepło, to człowiek szybciej wraca do zdrowia - dodaje kobieta.

Na razie marzenia pacjentów są niemożliwe do spełnienia.

W misce jak w wannie

Ciepłej wody nie ma na oddziale od ponad miesiąca. Starsi, schorowani pacjenci muszą sobie jakoś radzić w takich warunkach. - Córka przyjeżdża z czajnikiem elektrycznych i grzejemy wodę. Myję się w misce, bo prysznica nie ma jak wziąć - tłumaczy pani Eugenia.

- U nas na oddziale jest letnia woda. Gorzej jest tam niżej, gdzie leżą bardzo ciężko chorzy. Tam jest tylko zimna. Jak pielęgniarki mają ich umyć w takich warunkach? - pyta pacjentka choroszczańskiego szpitala.

- Wożę żonie z Białegostoku wodę przegotowaną w butelkach. Żeby mogła herbatę zrobić czy kawę - wyjaśnia pan Witalis, odwiedzający żonę na oddziale.

Dlaczego to robi? Bo jego żona, jak i inni pacjenci, nie chce pić herbaty z wody ze szpitalnego kranu. - Gdy odkręca się kurek, leci żółta ciecz - pokazuje pani Eugenia.

Bo szpital ma długi

Co na to dyrekcja szpitala? - Woda jest, ale niedogrzana z powodu niskich parametrów - tłumaczy Wiesław Rutkiewicz, wicedyrektor szpitala w Choroszczy.

Przyznaje, że powodem zaistniałej sytuacji są zadłużenia, jakie ma szpital. - To od nas zależy, czy regularnie płacimy za ciepło. Nie robimy tego, bo szpital dostaje za mało pieniędzy w stosunku do swoich potrzeb - rozkłada ręce.

Dla szpitala nie żałujemy

Takimi tłumaczeniami dyrekcji są zdziwieni pracownicy firmy, która dostarcza szpitalowi ciepło.

- Ja parametry mam ustawione prawidłowo. To, że nie ma ciepłej wody, może być wynikiem starych rur na bloku w szpitalu. Ja im ciepła nie żałuję. Długi? Mnie one nic nie obchodzą. Moim zadaniem jest dostarczanie ciepła. I to robię - tłumaczy Witold Wróbel z Zakładu Energetyki Cieplnej w Choroszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny