Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o zabójstwo żony: Za niewinność siedzę już 18 miesięcy!

(mw)
Białostoczanin oskarżony o zabójstwo żony ma dość przedłużającego się procesu. Ale składa wnioski, które do tego zmierzają.
Białostoczanin oskarżony o zabójstwo żony ma dość przedłużającego się procesu. Ale składa wnioski, które do tego zmierzają. Archiwum
Od kilku miesięcy Sąd Okręgowy w Białymstoku próbuje zakończyć proces w sprawie zabójstwa 54-letniej Bożeny M. Zdaniem prokuratury, udusił ją jej mąż - 53-letni Krzysztof M. W czwartek była kolejna rozprawa i jak kilka poprzednich, zakończyła się po kilkunastu minutach. Powód? Wciąż do sądu nie dotarły dokumenty z Belgii. To zeznania mieszkającej tam na stałe siostry zamordowanej.

Śledczy ustalili, że do zbrodni doszło 20 sierpnia ubiegłego roku w mieszkaniu Bożeny i Krzysztofa M. na Wysokim Stoczku. Późnym wieczorem policjanci dostali sygnał o martwej kobiecie. W środku zastali męża kobiety, który twierdził, że właśnie wrócił z pracy, włączył światło i zastał żonę leżącą na podłodze obok kanapy. Wezwał kartkę, próbował ją reanimować, ale zrezygnował, gdy zdał sobie sprawę, że żona jest zimna i sina.

Załoga karetki wezwała jednak policję. Podejrzenia wzbudziło dziwne zachowanie męża. Był bardzo spokojny, nie okazywał emocji. Lekarze stwierdzili też wtedy, że Bożena M. nie żyje od kilku godzin. Obrażenia, jakie miała na ciele wskazywały, że mogła zostać uduszona. Tę przyczynę śmierci 54-latki stanowczo potwierdzili potem patolodzy, którzy wykonywali jej sekcję zwłok.

O przesłuchanie siostry Bożeny M. przed sądem - mimo jej obszernych zeznań złożonych w śledztwie - wnosił oskarżony i jego obrońca. Na czwartkowej rozprawie Krzysztof M. skarżył się, że jest tymczasowo aresztowany już prawie 18 miesięcy. Zarzekał się, że jest niewinny. Od początku twierdzi bowiem, że żona przedawkowała leki i dlatego umarła. Już wcześniej miała próby samobójcze, o chęci odebrania sobie życia pisała również w liście do mieszkającej w Belgii siostry. Ten list - po długim oczekiwaniu - znalazł się wreszcie w aktach sprawy, jednak nie jest opatrzony datą i nie wiadomo, kiedy zmarła mogła go napisać. Zdaniem prokuratora, jego treść tylko potwierdza ustalenia śledczych o tym, że Bożena M. była maltretowana przez męża, który również jest oskarżony o znęcanie się nad nią.

Wiadomo również, że dzień przed czwartkową rozprawą oskarżony złożył pisemny wniosek o wyłączenie prokuratora, który zdaniem Krzysztofa M. uwziął się na niego i podtrzymuje oskarżenie, mimo, że - jego zdaniem - dowody wskazują na jego niewinność.

Sąd był zmuszony w czwartek przerwać rozprawę aż do 21 stycznia przyszłego roku. Liczy, że do tego czasu dokumenty z zeznań siostry dotrą już do Białegostoku.

Krzysztofowi M. za zabójstwo żony grozi od 8 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny