Oni wystartują w wyborach na prezydenta Białegostoku

Na razie oficjalnego kandydata na prezydenta miasta wskazała Platforma Obywatelska. To Tadeusz Truskolaski, który chce ubiegać się o reelekcję.

- Przez ostatnie cztery lata dzięki współpracy Tadeusza Truskolaskiego z PO udało się w Białymstoku osiągnąć sukces na miarę dwudziestego pierwszego wieku - uzasadnia Tadeusz Arłukowicz, szef białostockiej Platformy.

Pozostałe partie oficjalnych kandydatów jeszcze nie mają. Jednak już rozmawiają o nich. W SLD wymienia się dwa nazwiska. To Janusz Kochan, radny miejski i związany z lewicą poseł Jarosław Matwiejuk. Ten ostatni przyznaje, że otrzymał propozycję kandydowania od kierownictwa SLD.

- Start w wyborach uzależniam od moich obowiązków w Krajowej Radzie Prokuratury - mówi nam poseł Matwiejuk.

W lewicy pojawiają się też głosy, że SLD może poprzeć Tadeusza Truskolaskiego w zamian za stanowiska, na przykład wiceprezydenta.

- Lewica nie zrobi błędu, jeżeli poprze prezydenta Truskolaskiego - uważa Damian Raczkowski, szef podlaskiej PO. Dodaje jednak, że oficjalnych rozmów z SLD w tej chwili nie ma.

- W sierpniu wyłanianiem kandydatów zajmą się powiaty. Do 6 września listy wyborcze zaakceptuje zarząd regionu - mówi zaś poseł Krzysztof Jurgiel, który kieruje podlaskim PiS.

Sam nie zamierza kandydować na prezydenta Białegostoku. Dlatego tu faworytem jest Dariusz Piontkowski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku województwa. Sam nie wyklucza startu w wyścigu do białostockiego magistratu.

- Każdy polityk musi brać pod uwagę taką ewentualność - mówi Dariusz Piontkowski.

Dziś o wyborach samorządowych będzie rozmawiać PSL. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Białymstoku raczej kandydata nie wystawi.

- Bardziej prawdopodobne jest poparcie przedstawiciela innego ugrupowania. Może być to Tadeusz Truskolaski - zdradza "Porannemu" podlaski działacz PSL.

Prezydenta Białegostoku będziemy wybierać jesienią.