Tytuł płyty „Bedford School” to powrót do czasów, kiedy Grzegorz Turnau uczył się w angielskiej szkole w latach 1980/81. Ale bez obaw, nie sięgnął ani po punk rocka ani po rodzące się wówczas jak grzyby po deszczu nowe, niezależne prądy muzyczne.
Na płycie pojawiły się utwory, które podobno towarzyszyły mu od dzieciństwa i które w dużej mierze ukształtowały go jako piosenkarza. Stąd aż cztery piosenki z repertuaru Billy Joela, a tylko jedna, za to absolutnie przepiękna Eltona Johna – „Sorry Seems To Be The Hardest Word”. Na krążku nagranym z muzykami specjalizującego się w folku irlandzkim zespołu Shannon nie zabrakło za to bitelsowskich perełek – przepięknej „Here There and Everywhere”, przebojowego „The Fool On The Hill”, czy miniaturki „Blackbird”. Zaskoczeniem, szczególnie dla fanów Turnaua, ale też wielbicieli grupy Queen może być autorska, wyciszona wersja „All Dead, All Dead” ekipy Freddie’go Mercury’ego. Są też utwory Stinga, czy sławne „Imagine” Lennona.
Grzegorz Turnau zapowiada, że w programie koncertu znajdą się też utwory z jego wcześniejszych płyt. Czy usłyszymy piosenkę o tym, że na Brackiej zawsze pada deszcz, i że „szaro brudno i zima, nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima” będzie można się przekonać na koncercie w ramach Trzeciej Sceny Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Grzegorz Turnau i jego pierwsza anglojęzyczna płyta
"Bedford School" to pierwszy anglojęzyczny album Grzegorza Turnaua. Dlaczego muzyk uważa, że krążek jest jego coming outem? Jakie utwory znalazły się na płycie?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?