Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele: Chcemy odwołania dyrektora. Natychmiast!

Martyna Tochwin
W środowisku sokólskim Jan Zabłudowski znany jest nie tylko jako dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych. Jest wieloletnim radnym miejskim, a w tej kadencji pełni funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej.
W środowisku sokólskim Jan Zabłudowski znany jest nie tylko jako dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych. Jest wieloletnim radnym miejskim, a w tej kadencji pełni funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej.
Postępowanie niezgodne z prawem, zdrowym rozsądkiem, przyzwoitością, zasadami zarządzania ludźmi - takie zarzuty stawia dyrektorowi rada pedagogiczna sokólskiego Zespołu Szkół Zawodowych.

Odwołanie w świetle prawa

Odwołanie w świetle prawa

Art. 38 ustawy o systemie oświaty:

1. Organ, który powierzył nauczycielowi stanowisko kierownicze w szkole lub
placówce:
1) odwołuje nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w razie:
a) złożenia przez nauczyciela rezygnacji, za trzymiesięcznym wypowiedzeniem,
b) ustalenia negatywnej oceny pracy lub negatywnej oceny wykonywania zadań wymienionych w art. 34a ust. 2 w trybie określonym przepisami w sprawie oceny pracy nauczycieli - bez wypowiedzenia,
c) złożenia przez organ sprawujący nadzór pedagogiczny wniosku, o którym mowa w art. 34 ust. 2a;
2) w przypadkach szczególnie uzasadnionych (...), może odwołać nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia

Pod adresem dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych Jana Zabłudowskiego padają ciężkie zarzuty. W oficjalnej skardze do starosty, nauczyciele zarzucają dyrektorowi... praktycznie wszystko.

Piszą:"Rada Pedagogiczna Zespołu Szkół Zawodowych im. E. Orzeszkowej w Sokółce składa zażalenie na działalność dyrektora szkoły Jana Zabłudowskiego i wnioskuje o natychmiastowe odwołanie go z zajmowanego stanowiska.

Uzasadnieniem powyższego wniosku są (...) przykłady postępowania dyrektora szkoły niezgodne z prawem, zdrowym rozsądkiem, przyzwoitością, zasadami zarządzania ludźmi, które upokarzają pracowników, niszczą naszą godność, obniżają samoocenę, powodują frustrację, stres, nerwicę, a co najważniejsze, niszczą wizerunek szkoły w oczach społeczności Sokółki".

O co dokładnie chodzi? Najogólniej mówiąc, nauczyciele twierdzą, że dyrektor straszy ich zwolnieniami, poniża i obraża publicznie, traktuje ich lekceważąco. Cała treść skargi to potok ciężkich zarzutów, które krótko można określić tylko jednym słowem: mobbing.

Skargą zajmie się zarząd

Skarga w ubiegłym tygodniu trafiła do Starostwa Powiatowego. Oficjalnie jednak nic nie wiadomo, bo starosta Franciszek Budrowski, do którego jest ona adresowana był w delegacji. Skargę przeczyta więc dopiero dzisiaj.

- Koperta ze skargą dziś trafi do pana starosty, który będzie miał okazję to przeczytać - poinformowała nas w czwartek Cecylia Waszkiewicz, wicestarosta.
To właśnie Starostwo jest organem prowadzącym ZSZ. Jakie kroki podejmie w związku ze skargą?

- Zostanie zwołane posiedzenie zarządu powiatu, który rozpatrzy skargę i podejmie decyzję o ewentualnych dalszych krokach - informuje Waszkiewicz. - Mogę zapewnić, że sprawa na pewno zostanie dogłębnie zbadana i poddana głębokiej analizie.

O całej sprawie zostało też powiadomione Podlaskie Kuratorium Oświaty oraz miejski zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego.

I choć nauczyciele wnioskują o natychmiastowe odwołanie dyrektora, Małgorzata Palanis rzecznik prasowy podlaskiego kuratora oświaty podkreśla, że takie rozstrzygnięcie to ostateczność.

- W przypadku skargi, odwołanie dyrektora szkoły zawsze jest ostatecznością. Nawet jeżeli jakieś zarzuty potwierdzą się, to są inne środki, niekoniecznie odwołanie - mówi Małgorzata Palanis.

Nauczyciele są zastraszeni

Podkreśla jednocześnie, że skarga będzie rozpatrywana w trybie administracyjnym.

- Wizytator tej szkoły zbada dogłębnie tę skargę. Na tej podstawie będzie sporządzana opinia - zapewnia rzecznik kuratorium.

Sprawą zajmie się także lokalne ZNP: - Skargę musi rozpatrzyć zarząd. Jeśli będą przesłanki, zorganizujemy spotkanie w ognisku ZNP, w szkole - mówi Janina Sawicka, szefowa sokólskiego oddziału ZNP. - Będziemy starali się występować w roli mediatorów, żeby doprowadzić do wygaszenia konfliktu.

Nauczyciele z ZSZ nie chcą oficjalnie rozmawiać. Wolą milczeć. Są zastraszeni i z wielkim niepokojem obserwują rozwój wypadków.

Jak piszą w skardze: "Tak radykalne kroki, zmierzające do odwołania dyrektora szkoły ze stanowiska, należało podjąć znacznie wcześniej. Do tej pory nie pozwalał na to zaszczepiony w nas przez Jana Zabłudowskiego strach przed utratą pracy (...). Opisane przez nas postępowanie dyrektora jest książkowym przykładem mobbingu. To doprowadziło nas do ostateczności i potrzeby przerwania takiego stanu rzeczy. Chcemy pracować w szkole, w której przestrzegane są Prawa Człowieka (...). Kolejnym naszym krokiem będzie wejście na drogę sądową".

Z Janem Zabłudowskim nie udało nam się porozmawiać. Pomimo wielokrotnych prób kontaktu, nie odbierał od nas telefonu komórkowego. Także telefon w szkole milczał. Sekretarka kilkakrotnie zapewniała nas, że dyrektor jest cały czas bardzo zajęty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny