Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad w biały dzień! Sterroryzowali kioskarkę i uciekli. Na szczęście, niedaleko...

Fot. Wojciech Oksztol
Lila Dzierżanowska jest dla policjantów pełna uznania, że tak szybko udało się złapać sprawców napadu.
Lila Dzierżanowska jest dla policjantów pełna uznania, że tak szybko udało się złapać sprawców napadu. Fot. Wojciech Oksztol
Broniłam się, ale i tak mnie okradli. Żałuje, że nie zrobiłam krzywdy - wygraża Lila Dzierżanowska. Wczoraj dwóch opryszków okradło jej kiosk. Ale policjanci już ich mają.

Środa. Około godz. 16. Słońce przygrzewa, w kiosku Lili Dzierżanowskiej przy ulicy Wierzbowej jest okropnie gorąco. Kobieta otwiera drzwi na oścież.

- W pewnym momencie podchodzi do mnie dwóch takich. I wpycha mnie do środka - opowiada kobieta.

Nie są zamaskowani. Mają białe czapki. Chcą pieniędzy. Chwile szamoczą się w kiosku. Biją kobietę, ale ona nie ustępuje łatwo. Przeszukują torebkę pani Lili. W końcu dostrzegają kasę.

- Bierz tylko grube - krzyczy jeden do drugiego.

I już ich nie ma. - Zabrali mi ponad 800 złotych. To mój trzydniowy utarg - denerwuje się pani Lila. - Myślałam, że już wszystko przepadło.

Miała nie dzwonić

Na planowała dzwonić na policję. - Niewiele mi pomogą - myślała. Ale po chwili zmienia zdanie. Wykręca numer.

- Nie minęły dwie minuty, a pod kiosk podjeżdżają policjanci. Pytają o napad - opowiada kobieta. - I mówią, że już ich złapali. Na Wierzbowej, obok Kręgu. Nie mogłam uwierzyć. Tak od razu?

Patrol wiezie panią Lilę na miejsce. Kobieta od razu rozpoznaje napastników. Mają przy sobie pieniądze i karton papierosów, które ukradli z kiosku.

Wyglądali podejrzanie

Mają po 19 lat i są z Białegostoku. Kiedy idą ulicą Wierzbową zauważa ich nieoznakowany patrol. Są znani białostockim policjantom, więc postanawiają ich wylegitymować.

Kiedy wywiadowcy podjeżdżają bliżej, młodzi mężczyźni rzucają się do ucieczki. Wtedy gubią reklamówkę z pieniędzmi, a z bluzy jednego z nich wypada karton z papierosami.

- Kiedy policjanci zapytali ich, skąd to mają odpowiedzieli, że kupili. A w tym samym czasie dostaliśmy zgłoszenie o napadzie na kiosk - mówi Kamil Tomaszczuk z biura prasowego policji.

Policjanci szybko kojarzą oba fakty. Natychmiast wysyłają patrol po panią Lilę.
Napastnicy zostaną przesłuchani. W czwartek dowiemy się, jakie postawiono im zarzuty.

Napiszcie: To sukces

Pani Lila nie może wyjść z podziwu, że sprawę udało się tak szybko rozwiązać. I w dodatku odzyskała pieniądze.

- Proszę koniecznie napisać, jaka policja jest super. Taki sukces! Dzwonię, a oni już ich mają - kręci głową z niedowierzaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny