Zaczęło się dość niewinnie. Radny PiS Paweł Myszkowski zapytał na początku marca o koszty organizowanego od dwóch lat Mityngu Gwiazd na Rynku Kościuszki. Prosił o podanie kwot w rozbiciu na poszczególne wydatki. Interesowały go zarówno pieniądze wydane przez miasto w maju 2018 jak i lipcu 2019 roku.
Nie wiedział jeszcze wtedy (tak jak zresztą i każdy z nas), że koronawirus pokrzyżuje plany organizacji wszelkich imprez sportowych. Zapytał więc, ile miasto zamierza przeznaczyć na organizację tegorocznej edycji imprezy. Również w rozbiciu na poszczególne wydatki.
Czytaj też: Tak kibicowaliśmy lekkoatletom na Mityngu Gwiazd (galeria)
Sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk w odpowiedzi podał, że w 2018 roku miasto wydało na imprezę ponad 423 tys. zł, a w 2019 roku ponad 561 tys. zł. Odpowiedź została udzielona 20 marca, więc sekretarz stwierdził, że z uwagi na zagrożenie koronawirusem, przygotowania do tegorocznej edycji zostały wstrzymane i impreza może się nie odbyć. O ile podał na co poszły ogólne kwoty, to nie spełnił prośby radnego i nie wyszczególnił, ile wydano na jakie działania. Paweł Myszkowski nie dowiedział się więc chociażby, ile miasto przeznaczyło na honoraria zawodników, a ile na obsługę techniczną terenu zawodów.
Nie to chyba jednak najbardziej zdenerwowało radnego, ale fakt że sekretarz w pierwszym zdaniu odpowiedzi na zapytanie stwierdził, że ze smutkiem i zaskoczeniem przyjął zapytanie, z którego wynika, że radny "kwestionuje sens organizacji Mityngu Gwiazd".
- Impreza ta cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony białostoczan. Została też wpisana do kalendarza Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki IAAF - zaznaczył Krzysztof Karpieszuk.
Czytaj też: Mityng Gwiazd na Rynku Kościuszki. Padły wartościowe wyniki (zdjęcia)
"Uszczypnął" też radnego politycznie pisząc, że "Rozwój sportu, w tym lekkiej atletyki to jeden z priorytetów rządu Premiera Mateusza Morawieckiego, który przyjął Program "Team 100" wspierający polskich sportowców".
Paweł Myszkowski złożył więc zapytanie ponowne, w którym stwierdził, że odpowiedź, którą dostał nie licuje z powagą urzędu. Nawet jeśli - jak to ujął - z upoważnienia prezydenta sporządził i podpisał ją sekretarz miasta. Zaznaczył, że w żadnym zdaniu swojego pierwszego zapytania nie napisał, iż kwestionuje sens organizowania mityngu, a jedynie próbuje dowiedzieć się, jakie były koszty organizacji imprezy. I zwracając się do prezydenta napisał, że:
Nie jest Pana (lub osób przez Pana upoważnionych) rolą dywagowanie co radny miał na myśli, tylko zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym przekazywanie informacji w odpowiedzi na interpelacje i zapytania. Szczególnie, że wydarzenie finansowane jest ze środków publicznych i mieszkańcy mają prawo wiedzieć, na co i w jakiej wysokości zostały one wydatkowane.
Po czym ponowił prośbę o przedstawienie kosztów w rozbiciu na poszczególne wydatki.
Czytaj też: Rynek Kościuszki w Białymstoku do remontu. Miasto naprawi uszkodzoną nawierzchnię (zdjęcia)
Sekretarz uznał jednak, że podanie ogólnych kwot jest wystarczające, bo stwierdził, iż radny dostał już odpowiedź na swoje pytania. - Jednocześnie po raz kolejny z ubolewaniem przyjąłem Pana zapytanie, w którym nie znalazło się żadne stwierdzenie popierające organizację lekkoatletycznego Mityngu Gwiazd - ponownie zganił radnego Krzysztof Karpieszuk.
Stwierdził nawet, że jest zaskoczony tym, że radny - jak to ujął - przyznaje sobie prawo cenzurowania treści odpowiedzi na zapytania (w domyśle chodzi o to, że Paweł Myszkowski podnosił, iż rolą władz nie jest dywagowanie, co radny miał na myśli, ale odpowiadanie na pytania). - Istniejące przepisy prawa nie dają radnemu takich kompetencji - twierdzi sekretarz.
Czytaj też: Mityng Gwiazd na Rynku Kościuszki w Białymstoku. Metalowa konstrukcja przed Ratuszem (zdjęcia)
- Zgadzam się z sekretarzem, że radny nie może cenzurować sekretarza i z radnym, że sekretarz nie może dywagować, co radny miał na myśli - komentuje kabareciarz Krzysztof Szubzda. - Na szczęście ja mam prawo dywagować i nikt nie może mnie oceznuzurować, więc dywaguję, że radny miał na myśli: "Jak można płacić tyle hajsów kulomiotom, kiedy wciąż są dziury w drogach", a sekretarz - "Weź się chłopie nie wtrancaj!"
Natomiast przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym z KO mówi, że art 24 ustawy o samorządzie gminnym daje władzom samorządowym olbrzymią swobodę w tym jak mogą odpowiadać na interpelacje i zapytania radnych. - Ustawa mówi tylko o tym, że odpowiedź ma być udzielona w ciągu 14 dni od dnia otrzymania - tłumaczy.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?