Uderzenie w młody Pruszków rozpoczęło się od zatrzymania dwóch liderów grupy - Roberta G., ps. Robson oraz Artura D., ps. Młody Malizna. Policyjni komandosi zatrzymali ich w warszawskich mieszkaniach.
Robson miał zamontowane dwie pary zbrojonych drzwi. Nie chciał ich otworzyć. Funkcjonariusze musieli strzelić do zamków pierwszych i drugich drzwi. A później użyli taranu. Wtedy Robert G. zabarykadował się w łazience.
Znacznie łatwiej poszło z zatrzymaniem Młodego Malizny.
Obaj mieszkali w przeciętnych mieszkaniach, w blokowiskach. W rzeczywistości obracali setkami tysięcy złotych.
Według informacji tvp.info, grupą rządził Robson. Ale to Młody Malizna miał lepsze zaplecze. Jego ojciec - Mirosław D., ps. Malizna - to jeden z członków zarządu mafii pruszkowskiej.
Artur D. jakiś czas temu opuścił więzienie, w którym spędził kilka lat za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. To on, zdaniem policjantów, doglądał interesów ojca, odkąd ten trafił za kraty.
Policjanci zatrzymali też w Warszawie i Płocku kilku członków gangu Młody Pruszków. Ponad tydzień trwały przeszukania w mieszkaniach wynajmowanych przez gangsterów, w których ci urządzili magazyny i zbrojownie.
Młody Pruszków był dobrze zorganizowany
Policjanci znaleźli m.in. pięć sztuk broni długiej, kilka pistoletów i kilka kilogramów kokainy i innych narkotyków.
- Grupa zajmowała się handlem narkotykami oraz bronią. W tę ostatnią zaopatrywała grupy przestępcze z całej Polski. Gang był dobrze zorganizowany, ale nie dopuściliśmy, aby się zbytnio rozwinął - mówił tvp.info jeden z oficerów CBŚ.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?