Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milicja zatrzymała niemal całe kierownictwo Związku Polaków na Białorusi. Są wyroki.

(iar)
Andżelika Borys (w środku) oklaskuje w grudniu 2008 występ polskich dzieciaków z Grodna w Teatrze Dramatycznym
Andżelika Borys (w środku) oklaskuje w grudniu 2008 występ polskich dzieciaków z Grodna w Teatrze Dramatycznym Fot. Jerzy Doroszkiewicz
Polacy chcieli w Wołożynie uczestniczyć w proteście przeciwko sądowej rozprawie, w której należący do związku Dom Polski w Iwieńcu miał zostać przekazany prołukaszenkowskiej organizacji o takiej samej nazwie.

Sędziowie skazali na karę grzywny szefową Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys. To równowartość około 300 dolarów. Na kary 5 dni aresztu zostali skazani Mieczysław Jaśkiewicz - wiceprezes Związku Polaków, rzecznik Związku Igor Bancer oraz szef rady naczelnej organizacji Andrzej Poczobut. Igor Bancer rozpoczął wczoraj protest głodowy.

Milicja zatrzymała część działaczy w Grodnie, część na drodze prowadzącej do Wołożyna. Zostali przewiezieniu do sądu w Grodnie, gdzie odbyły się ekspresowe procesy.

W sumie białoruska milicja zatrzymała ponad 40 Polaków, podążających do Wołożyna. Igor Bancer powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że milicja utrudniała Polakom dotarcie do miasta, wynajdując problemy proceduralne - kontrolowano dokumenty i stan pojazdów.

Kilkudziesięciu Polakom udało się jednak przedostać do miasta. Na miejscu był także polski konsul Marek Martinek, ale nie został wpuszczony do gmachu sądu.

Na posiedzeniu sądu w Wołożynie miała zapaść decyzja o przekazaniu domu w Iwieńcu popieranej przez reżim Aleksandra Łukaszenki organizacji. Sędziowie jednak odroczyli rozprawę.

Ruszyła za to fala krytyki pod adresem polskiego rządu. Paweł Kowal uważa, że w obliczu ostatnich wydarzeń polska polityka wobec Białorusi poniosła klęskę.

Europoseł PiS podkreślił, że fala represji Mińska wobec naszych obywateli jest efektem zmiany podejścia polskiego rządu do reżimu Łukaszenki. Skrytykował też przyjęcie ministra spraw zagranicznych Białorusi w momencie, gdy Mińsk stosuje represje w stosunku do naszych obywateli.

W piątek wizytę w Polsce złożył szef białoruskiej dyplomacji, który zapewniał, że polska mniejszość nie jest prześladowana w jego kraju. Teraz polski rząd czeka na odpowiedź Białorusi na złożone wtedy propozycje. Dopiero wtedy podejmie decyzje w sprawie dalszych kroków.

- Represje wobec Polaków na Białorusi są atakiem na całą tamtejszą opozycję - uważa z kolei przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Były polski premier powiedział, że w związku z tym otwarta jest kwestia nałożenia sankcji na Mińsk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny