Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mats Strandberg - Przeklęty prom

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Mats Strandberg, rocznik 1976, w wieku dziesięciu lat zaczął czytać Stephena Kinga, przez co ze stresu nabawił się wysypki i zaczęły go nawiedzać nocne koszmary. Wtedy też pokochał thriller i  miłość ta trwa do dzisiaj. Razem z Sarą Bergmark Elfgren napisał głośną trylogię dla młodzieży Engelsfors, którą tworzą Krąg, Ogień i Klucz, ten ostatni został nominowany do Augustpriset i na jego podstawie powstał doskonale przyjęty film. Jest także autorem powieści obyczajowej Pół życia, która ukaże się niebawem nakładem wydawnictwa Marginesy.
Mats Strandberg, rocznik 1976, w wieku dziesięciu lat zaczął czytać Stephena Kinga, przez co ze stresu nabawił się wysypki i zaczęły go nawiedzać nocne koszmary. Wtedy też pokochał thriller i miłość ta trwa do dzisiaj. Razem z Sarą Bergmark Elfgren napisał głośną trylogię dla młodzieży Engelsfors, którą tworzą Krąg, Ogień i Klucz, ten ostatni został nominowany do Augustpriset i na jego podstawie powstał doskonale przyjęty film. Jest także autorem powieści obyczajowej Pół życia, która ukaże się niebawem nakładem wydawnictwa Marginesy. Wydawnictwo Marginesy
Mats Strandberg jest podobno wielbicielem Stehena Kinga. Jeśli ktoś wierzy, że wampiry istnieją, może wsiadać na "przeklęty prom".

Dopóki nic się nie dzieje w "Przeklętym promie" dzieje się wiele. Mats Strandberg rozpisuje na chór głosów historie ludzi, któzy postanawiają wypłynąć ze Szwecji w stronę Finlandii i trochę się zabawić. A że w Szwecji alkohol drogi, wolnocłowe bary przeżyją oblężenie. Jest emerytowana sekretarka, są dwie panie, które przyjechały specjalnie na podryw, panowie w kraciastych koszulach, a nawet para gejów. Sa barmani, ochroniarka, nastolatkowie. Każde z nich widzi co innego i w innym celu trafiło na prom. Upijają się,uprawiają seks, leczą frustracje.

Kiedy jednak pewien malec zanurza zęby w szyi jednego z bohaterów sielanka się kończy. I ta na pokładzie "przeklętego promu" i czytelnika. Nie, żebym nie lubił horrorów. Jednak widok krwi wylewającej się z ekranu wywołuje we mnie zdrowy śmiech - wszak kino służy ku rozrywce - od książek wymagam nieco więcej. Pogoń za ofiarami i krwawa jatka może zainteresują jakiegoś 12-latka bez dostępu do internetu, ale czytanie o tym w XXI wieku to jednak lekka przesada.

Pół książki jest naprawdę niezłe, choć bez polotu przetłumaczone przez Dominikę Górecką. Po co wprowadzać słowo "loser" do języka polskiego. Pani wie i ja wiem co to znaczy, ale nie da się znaleźć odpowiednika? Rozczarowany zakończeniem odkładam "Przeklęty prom" okradziony z kilku godzin życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny