Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzy im się wielbłąd

Julita Januszkiewicz
Alpaki Czupurro i Bunterros są bardzo pocieszne. Potrafią dosiąść się do stolika, albo położyć przed wejściem domu. Szczególnie lubią towarzystwo kotów.
Alpaki Czupurro i Bunterros są bardzo pocieszne. Potrafią dosiąść się do stolika, albo położyć przed wejściem domu. Szczególnie lubią towarzystwo kotów. Fot. Marian Olechnowicz
Alpaki pasą się nad stawem, poskubując trawkę. W kurniku drepczą różnokolorowe, azjatyckie ptaki.

Wszyscy żyją w zgodzie w gospodarstwie Leszka i Urszuli Łuczajów w Zawykach.

Na końcu Zawyk znajduje się duży, piękny dom i przeuroczy ogród. Niczym z bajki. Uwagę przykuwa czysty staw, w którym pływają karpie, karasie, liny, płotki. Obok tuż na wzgórku leżą usypane fantazyjnie różnobarwne kamienie i kamyczki. Rosną też kwiatki, drzewka, zieleni się równo przycięta trawka. Wszystko zadbane, dopieszczone.

Tu znaleźli raj

Tuż obok stawu pasą się spokojnie egzotyczne zwierzęta. Raz po raz skubiąc trawkę. Leszek Łuczaj, właściciel gospodarstwa bez problemów je unosi w górę. Głaszcze ich mięciutkie, przyjemne w dotyku futerko. To alpaki.

- Przesympatyczne futrzaki. Są jak maskotki - przyznaje Leszek Łuczaj. Zjechał do Zawyk z rodziną, z hałaśliwego Białegostoku, półtora roku temu. Szukali ostoi, spokoju, zieleni. Ot tak po prostu chcieli uciec od szarej, wielkomiejskiej rzeczywistości.

- Na początku planowaliśmy wybudować dom w Kozienicach. - opowiada pan Leszek. W końcu znaleźli ustronne miejsce w malowniczo położonych nad Narwią - Zawykach. Postanowili się tutaj osiedlić. Wiedzieli, że to miejsce, o którym marzyli, że to właśnie tutaj chcą spędzić najbliższe lata swego życia.

- Kupiliśmy dom, bo spodobały nam się te okolice. Takie dziewicze, zielone, położone wśród lasów. Trzeba było tylko zalegalizować staw - mówi.

Domu, w środku jest gustownie urządzony. Zaskakują meble w stylu dworskim, kominek, eleganckie tapety. Wszystko wykończone ze smakiem.

Alpaki żywe maskotki

Państwo Łuczaj bardzo kochają zwierzęta. Od zawsze marzyli, by zająć się ich hodowlą. A mieszkanie w Zawykach im to umożliwia.

- Jestem absolwentem technikum spożywczego. Zawsze chciałem być weterynarzem. Jednak los chciał inaczej - zamyśla się pan Leszek. Alpaki, których ojczyzną jest Peru, kupili niedaleko, bo na targach w Szepietowie. Nie zastanawiali się długo. Bardzo im się te misiowate przytulanki spodobały.

Pan Leszek doskonale pamięta pierwsze chwile Czupurro i Bunterro, bo tak nazywa się para alpaków, w nowym domu. Przez dwa dni mieszkali wszyscy razem pod jednym dachem. Teraz alpaki mają swój domek, wykonany własnoręcznie przez pana Leszka. Ale jaki to domek.... Dach jest z leśnego mchu. Pan Leszek polewa go wodą, żeby nie usechł. Poza tym, nie ma problemu, mech ma to do siebie, że odżywa.

- Alpaki są tańsze w utrzymaniu niż konie. Lubią jeść siano oraz warzywa. Nie dają mleka, ale ich wełna jest najwyższej klasy - chwali swoje pupilki Łuczaj. O alpakach wie niemal wszystko, jak mało kto. - Często wymieniam się informacjami na forum, na temat ich hodowli. Żyją od 15 - 20 lat. Są bardzo pocieszne, ale mają taki zwyczaj, że podczas zabawy plują się i potrafią też kopnąć. Zamiast kopyt mają miękkie łapki, poduszeczki. Poza tym zauważyliśmy, że alpaki są bardzo posłuszne oraz ufne. Potrafią usiąść przy stoliku, położyć się przed wejściem - opowiadają Łuczajowie. - Są też niezmiernie ciekawskimi stworzeniami. - Rozglądają się. Interesują się co wokół nich się dzieje. Podchodzą do koni, do ludzi. Wąchają. Najciekawsze, że bardzo lubią towarzystwo kotów - dzielą się swoimi spostrzeżeniami właściciele tych egzotycznych zwierząt.

Czupurro i Bunterro bez problemów zniosły tegoroczne upały. Chociażby chowały się w cieniu. Kiedy było gorąco, czekały też aż je się pochlapie wodą. Ot taki orzeźwiający prysznic. Co ciekawe w porze letniej nie tracą futra.

Łuczajowie za to już teraz zastanawiają się jak zwierzęta poradzą sobie z naszą, przecież niezbyt lekką, polską zimą.

- Mieszkają u nas od wczesnej wiosny, więc jeszcze nie wiemy - dodają.

Właściciele nie mogą się nachwalić zwierzaków. Przekonują, że alpaki to też czyste zwierzęta. Kiedy się ubrudzą, potrafią samodzielnie wyczyścić się w piasku.

Azjatyckie ptaki i polskie kucyki

Jednak alpaki nie są jedynymi zwierzakami w tym cudnym gospodarstwie. Łuczajowie hodują, również, nietypowe, egzotyczne ptaki. By je podziwiać, wystarczy przejść alejkę. Też zrobioną z fantazją. Nie jest ona wyłożona tendencyjnym, zwykłym polbrukiem, a cienkimi słojami drzewa.

Wchodzimy do królestwa ptaków. Wielobarwne kurki drepczą po wybiegu. Obok jest oczko wodne, w którym pluskają się kaczuszki. Kurnik, gdzie mieszka ptactwo też jest nietypowo zrobiony.

- Mamy bażanty srebrne, złotożółte, bananowe. Pochodzą one z Azji Środkowej. Hodujemy również kaczki biegusy, o wdzięcznych nazwach. A zakupiliśmy je na targach ptactwa w Białymstoku - wylicza pan Leszek. I tak na przykład w mini fermie Łuczajów można zobaczyć mandarynki, czy też karolinki. Pochodzą one z ciepłych krajów. Egzotyczne kaczki i bażanty żyją w zgodzie z kurkami haburskimi, srebrzykami. -

- Każdy rodzaj ptactwa ma inne przyzwyczajenia kulinarne. Na przykład bażant srebrny lubi ziemniaki gotowane i mięso mielone oraz banany. - wyjaśnia gospodarz. - Jak przystało na drób, i te ptaki niosą się. Jajka są mniejsze niż kurze. A jajecznicę polecam każdemu - zachwala pan Leszek.

Wystarczy kilka kroków i wkraczamy do siedziby kucyków

- Daisy i Dyzia - przedstawia koniki hodowca.

Nie są one tak egzotyczne jak alpaki, bo pochodzą z Polski. Ale to też duma Łuczajów. Kucyki mają za to szlachetne pochodzenie.

Jeszcze wielbłąd i osiołek

W przyszłości państwo Łuczajowie planują rozwinąć swoje hobby. Pani Urszula marzy o osiołku. Ale jej plany nie są aż tak fantastyczne jak męża.

- Chciałbym hodować wielbłąda - zaskakuje Pan Leszek i myśli o tym całkiem poważnie. Przekonuje, że w Polsce bez problemu można się nim zajmować.

- Chcemy też założyć hotel dla koni, oraz postawić na agroturystykę. Ale, żeby przyjąć pierwszych gości, wszystko musi być naprawdę dopięte na ostatni guziki - zdradzają swoje plany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny