Zawiadomienie dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA, którzy pracowali na zlecenie Olsztyna oraz podejrzenia popełnienia przestępstwa przy zatrudnieniu pracownicy w urzędzie marszałkowskim za czasów poprzedniego marszałka - Dariusza Piontkowskiego.
Chodzi o kobietę, która po kilku miesiącach sama zwolniła się z urzędu, a potem została rozpoznana jako funkcjonariuszka CBA. Miała zbierać materiały związane z zarzutami dla Jarosława Dworzańskiego. Zdaniem marszałka została zatrudniona z naruszeniem prawa. To m.in. brak podpisu na liście motywacyjnym, brak odpowiedniego stażu pracy.
Dworzański pyta o status funkcjonariuszy CBA
- Mam nadzieję, że Sąd Okręgowy w Suwałkach uważniej przyjrzy się tej sprawie. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w takich sytuacjach funkcjonariusze CBA to święte krowy, których nie można dotknąć, którzy nie podlegają normom prawnym w naszym kraju - dodaje Jarosław Dworzański.
Wczoraj pracę w urzędzie marszałkowskim straciła kierowniczka referatu kadr i szkoleń. To uczestniczka konkursu, dzięki któremu pracę dostała obecna agentka CBA.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?