Mamy w Białymstoku miejskie barcie. To pierwszy tego typu projekt w kraju

Miejskie barcie to kolejny pomysł na rzecz ochrony bioróżnorodności i ochrony owadów zapylających. Od wielu lat w Białymstoku prowadzimy różne działania, które mają wspomóc otaczającą nas przyrodę. Utworzenie miejskiej pasieki czy sadu edukacyjnego, zakładanie łąk kwietnych i pól słonecznikowych, rezygnacja z koszenia wybranych zieleńców, stawianie domków dla owadów to tylko niektóre z nich – mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.

W czwartek (8 października) odwiedził pierwsze miejskie barcie, które powstały na terenie Lasu Zwierzynieckiego przylegającym do Alei Myrchów. Mikołaj Mak, który opiekuje się również pasieką miejską, wykonał tam naturalną barć. Wydłubał ją tradycyjną metodą w pniu martwej sosny. Tydzień temu w barci zamieszkały pszczoły.

Czytaj też: Białystok. Zakończyło się pierwsze miodobranie w białostockiej pasiece miejskiej. Miód będzie promował miasto

Pszczelarz zasiedlił właśnie rojem pszczół kłodę bartną i zamontował ją obok, na dorodnym grabie. Jeszcze w tym miesiącu w pobliżu zostanie zainstalowana kolejna, druga kłoda bartna, która jest w przygotowaniu.

- W miejskich barciach mieszkać będą pszczoły odmiany Krainka. To jeden z najbardziej popularnych podgatunków pszczoły miodnej, hodowany przez pszczelarzy na świecie. Nie jest agresywna i nadaje się do hodowli w mieście. Charakteryzuje się doskonałą orientacją w terenie, dobrze zimuje, jest oszczędna jeśli chodzi o zapasy miodu i szybko się adaptuje do nowych warunków środowiskowych. Poza tym jest dość odporna na choroby, a robotnice żyją dłużej od pszczół innych ras - mówi Eliza Bilewicz-Roszkowska z magistratu.

Czytaj też: Białystok: Powstaną kolejne ule? Pasieki mogłyby powstać na miejskich budynkach. Tego chce radny KO Andrzej Perkowski

Przy barciach miejskich wkrótce zainstalowana zostanie specjalna tablica edukacyjna z informacją o projekcie oraz barierka zabezpieczająca zainteresowanych przed zbyt bliskim kontaktem z barcią i zamieszkującymi ją pszczołami.

Czytaj też: Białystok. Sesja rady miejskiej. Radni zajmą się dziś pszczołami

To przedsięwzięcie nie ma służyć produkcji miodu. Ramki z miodem będą wyjmowane tylko wtedy, gdy będzie taka konieczność, np. gdy przepełnione będą miodem. Cały pozyskany w ten sposób miód będzie przeznaczony na cele promocyjne miasta.

- Podpisana w sierpniu umowa z Mikołajem Makiem na realizację miejskiego projektu obowiązuje do końca roku. Całkowity koszt jej realizacji to 5 tys. zł - podkreśla Eliza Bilewicz-Roszkowska.