Lotnisko na działki?

Z punktu widzenia deweloperów i ludzi zajmujących się sprzedażą nieruchomości Krywlany to rodzynek. Każdy kupiłby go teraz, nie pytając o cenę - tak skomentował pomysł wprowadzenia na lotnisko zabudowy mieszkaniowej przedstawiciel jednej z białostockich agencji nieruchomości.
Jeżeli radni przystąpią do sporządzania planu zagospodarowania dla Krywlan, a planiści uwzględnią wnioski radnych dotyczące wprowadzenia tam zabudowy mieszkaniowej, to lotnisko przestanie istnieć.
- Trzeba oczywiście poczekać na decyzję radnych. Ale o ile miejsce pobytu papieża można uczcić nie przekreślając planów rozwoju lotniska, to już wprowadzenie do planu zabudowy mieszkaniowej oznacza likwidację planów jego modernizacji - uważa Karol Tylenda, członek zarządu województwa. Wypominał też obecnemu wiceprezydentowi Białegostoku Marianowi Blecharczykowi, że przez dwa lata w Urzędzie Marszałkowskim zarabiał piastując funkcję pełnomocnika ds. budowy lotniska w Topolanach.

Cenne działki
A Krywlany to łakomy kąsek. - To teren idealny do budowania, jeden z nielicznych tego typu w mieście. Jeśli byłyby plany, drogi to myślę, że cena działek w tym miejscu wynosiłaby od 80 do 120 złotych i stale by rosła. I ciągle byłby na nie zbyt - uważa Bogdan Ejsmont z agencji nieruchomości Strzelczyk.
- Teraz te tereny są warte jakieś 40 - 50 złotych za metr kwadratowy. Gdyby był plan, lepszy dostęp do działek (drogi, uzbrojenie) i gdyby miasto je sprzedawało, cena skoczyłaby pewnie do minimum 70-80 złotych - mówi Wojciech Karpiński z agencji nieruchomości Amicus.
- Jako człowiek handlujący nieruchomościami bardzo bym się cieszył z przekształcenia Krywlan w działki budowlane. Ale jako mieszkaniec miasta jestem przeciwny podziałowi terenu na działki budowlane - dodaje Karpiński. - Tu musi być lotnisko i co najwyżej usługi związane z jego funkcjonowaniem! Lotnisko to czynnik rozwoju aglomeracji miejskiej Białegostoku!

Sen budowlańców
Deweloperzy marzą o takich terenach, jak lotnisko na Krywlanach. - Zarobi miasto sprzedając działki i pobierając podatki, zarobimy my kupując działki i sprzedając je z wybudowanymi domami czy mieszkaniami. Takich terenów w mieście brakuje, więc na pewno będą to działki poszukiwane - mówi anonimowo przedstawicieli firmy budowlanej. - Musi być tylko plan, co można tam robić, a czego nie.
Wśród opinii ludzi z branży budowlanej pojawiają się też i takie, że budowa mieszkań pociągnie za sobą rozwój sklepów, najpierw tych osiedlowych - po 200-300 metrów kwadratowych, potem nawet wielkopowierzchniowych, różnego rodzaju galerii, itd.
- Ja w tej chwili oceniam wartość tych terenów na jakieś 100 złotych za metr kwadratowy, oczywiście gdyby miasto je sprzedawało jako tereny dozbrojone i z planem - mówi Krzysztof Buczyński, wiceprezes Kombinatu Budowlanego.