Na płycie lotniska Krywlany od lat setki białostoczan uczyły się prowadzenia samochodu. Teren ten był wykorzystywany przez kierowców zarówno latem jak i zimą. Każdy jeździł tam na własną odpowiedzialność. Przez wiele lat nikomu to nie przeszkadzało. Wszystko jednak zmieniło się w ubiegłym tygodniu.
- Przed wjazdami na teren lotniska zostały postawione znaki B-1, czyli zakaz ruchu w obie strony - napisał do nas Dawid. - A kawałek dalej zaraz za zaspą schowany patrol premiujący odważnych kierowców mandatem w wysokości 250 złotych.
Według naszego Czytelnika już pierwszego dnia kilku amatorów zimowej szkoły jazdy, którzy w bezpiecznych warunkach chcieli potrenować umiejętność wyprowadzania auta z poślizgu, otrzymało mandaty za wjazd na teren lotniska. Według naszego Czytelnika jest to jedyny w pobliżu Białegostoku duży i nieużywany plac do tego typu manewrów. Dziwi się jego zamknięciu.
- Czyżby przed końcem roku zabrakło pieniędzy w kasie miejskiej - komentuje działania policji Dawid.
- Nie prowadzimy w tym miejscu żadnej zaplanowanej akcji - zapewnia sierż. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Ale jeśli kierowcy łamią przepisy, funkcjonariusze mają obowiązek ich ukarać.
Tymczasem Zarząd Mienia Komunalnego twierdzi, że zakaz wjazdu na lotnisko ustawił Automobil Klub Podlaski w uzgodnieniu z Aeroklubem Białostockim, który jest użytkownikiem terenu.
- Musieliśmy wprowadzić zakaz ponieważ dwa tygodnie temu na naszym placu firmy oczyszczające miasto wysypały 14 wywrotek śniegu i gruzu - mówi Witali Maliszewski, kierownik Giełdy Samochodowej Automobil Klubu Podlaskiego. - Nie pierwszy raz przed niedzielną giełdą musiałem wynajmować ładowarki, które oczyszczały plac.
Oprócz śniegu i gruzu na lotnisku pojawiały się też stare meble i kanapy. Podobno nadal ciężarówki pozostawiają tam odpady.
- Możliwe, że ktoś podszywa się pod firmy zatrudnione przez urząd miejski - odpiera zarzuty Aleksander Sosna, wiceprezydent Białegostoku. - Dlatego tą sprawą zajmie się patrol ekologiczny.
Straż miejska będzie częściej kontrolować teren lotniska i sprawdzać wjeżdżające tam ciężarówki, aby dowiedzieć się, kto zanieczyszcza giełdę.
- Sprawdzimy też czy w pozostawionych odpadach znajdują się jakieś dokumenty np. rachunki, które mogą naprowadzić nas na właściciela - dodaje Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?