Lokatorzy mieszkań komunalnych protestowali w magistracie przeciwko podwyżce czynszów

Na komisji

Nowe czynsze za mieszkania komunalne były też omawiane na komisji infrastruktury komunalnej. Wiceprezydent Michał Wierzbicki powiedział m.in., że docelowo drewniane domy na Barszczańskiej zostaną przeznaczone na mieszkania socjalne.

Pod protestem znalazły się 532 podpisy poparcia lokatorów mieszkań komunalnych. Mieszkańcy bloków wnoszą zdecydowany sprzeciw wobec podwyżek czynszów proponowanych przez ZMK - brzmi jego pierwsze zdanie.

Ludzie: Obniżcie te podwyżki

- Liczymy, że ZMK się opamięta i chociaż trochę obniży nam te czynsze - mówi Iwona Rutkowska, która zbierała podpisy pod protestem. - Chcemy też, żeby później rzeczywiście zaczęli robić te remonty, które nam obiecują.

- Ludzie bardzo chętnie je podpisywali, bo są strasznie oburzeni tymi wysokimi czynszami - dodaje Krystyna Kotarska-Mieszkowska.

Osobne pismo mieszkańcy zanieśli też wczoraj do prezydenta. Zwracają się w nim z prośbą o "przemyślenie i rzetelne przeanalizowanie zaistniałego problemu, jakim są tak drastyczne podwyżki czynszów mieszkań komunalnych".

ZMK: Obniżka? Nie ma mowy

Przypomnijmy. W marcu lokatorzy mieszkań komunalnych w Białymstoku dostali od ZMK informację o nowych stawkach czynszów. Mają pójść w górę od lipca. Podwyżka sięga nawet 161 procent. W niektórych przypadkach oznacza to, że lokator miałby płacić 900 czy nawet 1000 zł z wszelkimi opłatami.

Czy protest odniesie skutek, o który chodzi mieszkańcom?

- Zapoznam się z nim i na pewno udzielimy odpowiedzi - zapowiada Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. I zaraz dodaje: Ale nie widzę możliwości obniżki czynszów.

Ostrowski podkreśla, że obecne stawki nie są w stanie pokryć bieżącego utrzymania budynków, a podwyżki nie było w Białymstoku od paru lat.