MKTG SR - pasek na kartach artykułów

LiS jest pospolitym zdrajcą

fot. Wojciech Wojtkielewicz
Lewica i Samoobrona miały być na początku groźnym LiS-em, który chciał zjeść PiS. Widać jednak, że wystarczyło, aby PiS tupnął nogą, a LiS się już łasi i jest pokorny. Niestety, PiS musi pamiętać, że LiS jest często pospolitym zdrajcą. Dlatego musi mieć świadomość, że łaszący się LiS może później ugryźć, i to całkiem mocno...
Lewica i Samoobrona miały być na początku groźnym LiS-em, który chciał zjeść PiS. Widać jednak, że wystarczyło, aby PiS tupnął nogą, a LiS się już łasi i jest pokorny. Niestety, PiS musi pamiętać, że LiS jest często pospolitym zdrajcą. Dlatego musi mieć świadomość, że łaszący się LiS może później ugryźć, i to całkiem mocno... fot. Wojciech Wojtkielewicz
Z Grzegorzem Napieralskim, sekretarzem generalnym Sojuszu Lewicy Demokratycznej, rozmawia Agnieszka Kaszuba.

Kurier Poranny: Kilka dni temu liderzy LPR i Samoobrony ogłosili powstanie nowej partii. Czy LiS zmieni coś na scenie politycznej?
Grzegorz Napieralski: Myślę, że nie, dlatego że jest to bardzo dziwna konstrukcja. Najbardziej niezrozumiała dla elektoratu Samoobrony. Dlatego myślę, że to osłabi ją, przede wszystkim dlatego, że ta partia zdobywała ostatnio swoją popularność jako ugrupowanie chłopsko-lewicowe. Czyli chce dbać o rolnika, o wieś, ale oprócz tego ma wiele postulatów socjalnych i chce reprezentować ludzi, którzy sobie nie radzą w życiu. Ale także ludzi wolno myślących, którzy nie chcą zakładać sobie żadnego kagańca.

A LPR taki kaganiec wyborcom Samoobrony będzie chciała nałożyć?

- LPR jest partią bardzo konserwatywną. Dlatego dla takiego człowieka, który mieszka w małej miejscowości, ten sojusz będzie zupełnie niezrozumiały.
Lewica i Demokraci to podobny do LiS twór. Między partiami, które znalazły się w ramach LiD, też istnieją różnice i w sferze gospodarczej, i w społecznej...
- Oj nie. Między nami a Ligą i Samoobroną jest różnica. Czym różnią się partie w ramach Lewicy i Demokratów? Otóż jest mały ogonek, jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, ale w kwestiach istotnych jest mnóstwo znaków równości: społeczeństwo obywatelskie, wolności obywatelskie, możliwość dobierania sobie wyznania i światopoglądu, Unia Europejska, również sprawy socjalne. Więc jest bardzo dużo punktów stycznych. Natomiast w przypadku LiS są dwie skrajne partie.

Ale te dwie skrajne partie, tworząc LiS, chcą zwiększyć swoje znaczenie na scenie politycznej. Z LiD było podobnie?

- No nie. Sojusz Lewicy Demokratycznej nawet w roku 2005, czyli w najgorszym i najtrudniejszym dla nas czasie, miał dwunastoprocentowe poparcie, nie sześć, nie pięć czy trzy procent. Po połączeniu się z Demokratami, z Socjaldemokracją Polską i Unią Pracy systematycznie odzyskujemy kolejne procenty. W 2006 roku mieliśmy już piętnaście procent. Dziś śmiem twierdzić, że może mamy nawet osiemnaście, a w dużych ośrodkach, jak Białystok, Poznań czy Szczecin, odzyskaliśmy jeszcze więcej. Trudno więc mówić o nas, że połączyliśmy się tylko po to, aby nadal istnieć na scenie politycznej, na powierzchni ziemi, bo to - w przeciwieństwie do LiS - nam nie grozi.

Czyli SLD jako singiel ma szansę zaistnieć jeszcze w polityce i stać się liczącą się partią?

- Ależ istniejemy indywidualnie na tej scenie cały czas. LiD nie konsumuje ani SLD, ani żadnej innej partii i nie ma takiego zagrożenia. Jesteśmy partią silnie osadzoną w terenie, mamy bardzo bogatą historię po roku 1989 i żadna partia w Polsce nie może poszczycić się takim dorobkiem, więc nie ma tutaj żadnego zagrożenia i SLD będzie jeszcze długo na scenie politycznej. Mam nadzieję, że odegra dużą rolę. Przypomnę, że Lewica i Demokraci jest tylko koalicją wyborczą, podobnie jak kiedyś było nią SLD. I dopóki nie będzie chciała łączyć się z innymi partiami, nie będzie tego robić.

A SLD chciałby w ogóle przekształcenia LiD w jednolitą partię?

- Na razie za wcześnie o tym mówić. Dziś SLD jest formacją bardzo silnie rozbudowaną, z dużym potencjałem. Chcemy stworzyć jak największą koalicję, aby ludzie podobnie myślący, ale funkcjonujący w innych ugrupowaniach, mogli działać razem. Ale na razie są cztery partie, dołączą do nas zapewne jeszcze związki zawodowe.
Na czele tej koalicji stanął Aleksander Kwaśniewski. Jako lider poprowadzi LiD do zwycięstwa?
- Myślę, że na lewicy było niewielu charyzmatycznych i dobrze funkcjonujących liderów, ale Aleksander Kwaśniewski jest na pewno jednym z nich. To postać, która w dalszym ciągu jest dobrze kojarzona przez wszystkich Polaków, cieszy się zaufaniem, popularnością, potrafi wyznaczać kierunki i przede wszystkim jest liderem, który jednoczy wokół siebie bardzo wiele osób i środowisk. Dlatego cieszę się, że Aleksander Kwaśniewski chciał podjąć z nami ten trud walki o odzyskanie popularności i zaufania społecznego. Mam nadzieję, że razem nam się to uda.

Nie da się ukryć, że od pewnego czasu walczycie nie tylko o odzyskanie popularności, ale także o zmianę wizerunku. Ale czy to możliwe, żeby SLD przestał kojarzyć się ze starymi sprawami, układami, PRL i postkomunistami?

- Nie mam poczucia, że my musimy się odcinać od tego, co było przed 1989 rokiem. Oczywiście, od tego, co było złe - tak. Ale był to też przecież okres, w którym przez kilkadziesiąt lat funkcjonowali Polacy, rozwijały się różne dziedziny. Były też rzeczy złe, które trzeba potępić. Natomiast, cóż może znaczyć słowo postkomunista? Gdybyśmy zerknęli dzisiaj na przekrój partii politycznych w Polsce, na przykład na Platformę Obywatelską, ilu znajdziemy tam wysoko postawionych członków PZPR? Tak samo w Samoobronie. Podobnie jest w PiS. Dlatego mówienie o postkomunistach, jest w ogóle nieuprawnione i w Polsce zdezaktualizowane. Wizerunek, który nam próbowano przyczepić, zresztą z sukcesem, to błoto, które na nas spadło, które do nas przyklejono, próbujemy z siebie zrzucić.

Myśli Pan, że to błoto było przyklejane do was zawsze niezasłużenie? Zapomina Pan chyba o wszystkich aferach, w które byli zamieszani członkowie SLD...

- Proszę mi wymienić dużą aferę, w którą byli zamieszani członkowie SLD. Przecież pani Jakubowska nie została jeszcze skazana i bardzo ostrożnie do tego podchodzę. Tyle się mówiło o Starachowicach, a gdzież są Starachowice? Panu Sobotce nie udowodniono, że to on był źródłem informacji. Jedyny Pęczak, z tym mogę się zgodzić... A cóż się dzieje dzisiaj? Wicepremier Gosiewski prawdopodobnie wiedział o aferze w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Wspomniane CBA prowadzi akcję przez wiele miesięcy i nagle jest przeciek. Dalej CBA zatrzymuje ludzi, którzy jadą wręczyć do Ministerstwa Sportu łapówki, aby przypadkiem żaden minister pieniędzy nie przyjął. Taśmy prawdy, afera ściekowa w Białymstoku. I co się z tym dzieje? Przenosi się sprawę do innego miasta, żeby nie przeszkodziła PiS w wyborach samorządowych. Tych afer można wymieniać jeszcze wiele, a już nie wspominam o aferze w LPR na zapleczu z neofaszystami, o czym pisały wszystkie gazety. Kolejna w Samoobronie z długami, komornikami i ostatnio z posłem Łyżwińskim. Dlatego jeśli ktoś powie, że za kadencji SLD działo się źle, to można dziś wpisać to jako SMS i wysyłać, żeby rozbawić ludzi.

Wspominał Pan o aferze z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, która doprowadziła do odwołania z rządu wicepremiera Andrzeja Leppera. Myśli Pan, że będziemy mieć w związku z tym przyspieszone wybory czy PiS raczej nie zdecyduje się na takie rozwiązanie?

- Przyspieszone wybory powinny się odbyć. W tym całym przedsięwzięciu jest zbyt wiele niejasności. Ale trudno mi powiedzieć, czy w tej sytuacji rządzący się na to zdecydują. Bo wspomniane Liga i Samoobrona miały być na początku groźnym LiS-em, który chciał zjeść PiS. Widać jednak, że wystarczyło, aby PiS tupnął nogą, a LiS się już łasi i jest pokorny. Niestety, PiS musi pamiętać, że LiS jest często pospolitym zdrajcą. Dlatego musi mieć świadomość, że łaszący się LiS może później ugryźć, i to całkiem mocno, kiedy PiS będzie słaby. A myślę, że będzie słaby, bo to taka partia.
Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny