Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipowa 12 kontra kino Pokój. Wojna o remont elewacji

Tomasz Mikulicz
Do ocieplenia pozostała tylko ściana sąsiadująca z kinem. Nie możemy przecież jej tak zostawić – żali się Halina Dryl.
Do ocieplenia pozostała tylko ściana sąsiadująca z kinem. Nie możemy przecież jej tak zostawić – żali się Halina Dryl. Wojciech Oksztol
Wspólnota mieszkaniowa chce ocieplić ścianę swojej kamienicy. Nie zgadza się na to dyrekcja sąsiadującego z nią kina Pokój.

Powód: mieszkańcy bloku nie chcą podpisać oświadczenia, w którym zgodzą się, by kino zamieniło się w centrum biznesowo-usługowe. Obie strony obstają przy swoim i nie ma widoków na porozumienie.

- Jeśli sąsiad mnie o coś prosi i równocześnie ja mam do niego prośbę, to logiczne jest, że pomagamy sobie nawzajem i każdy z nas jest zadowolony. W tym przypadku jest inaczej. Sąsiedzi żądają ode mnie podpisu, a sami się na naszą prośbę nie zgadzają - mówi Mirosław Hanusz, prezes firmy Kinoplex BSK.

To ta firma stara się o uzyskanie od miasta decyzji o warunkach zabudowy, która będzie potrzebna do gruntownej przebudowy budynku kina Pokój. Miałoby tam powstać centrum biznesowo-usługowe.

- Obawiamy się, że jedna z jego ścian będzie stała bardzo blisko naszej, a wręcz może być do niej dobudowana. W tym ostatnim przypadku, jedyne okna mieszkań położonych od strony kina, musiałyby być zamurowane - mówi Halina Dryl, członkini wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul. Lipowej 12.

Dlatego też mieszkańcy nie chcą podpisać oświadczenia mówiącego o tym, że nie mają nic przeciwko planom budowy centrum. Jednocześnie starają się uzyskać od dyrekcji kina zgodę na postawienie na sąsiednim terenie rusztowań. Od kilku tygodni trwa bowiem ocieplanie ich bloku. Gotowe są już ściany od ul. Lipowej, i Malmeda. Robotnicy kończą też prace od podwórza.

- Pozostała tylko ściana sąsiadująca z kinem. Nie możemy przecież jej tak zostawić - żali się Halina Dryl.

Mirosław Hanusz mówi, że mieszkańcom bloku nie chodzi tylko o postawienie rusztowań, ale też de facto o poszerzenie swojej działki.

- Wiadomo, że będzie to tylko kilka centymetrów, o które zwiększy się grubość ich ściany, ale zawsze. Nie robiłbym oczywiście z tego powodu problemów, ale skoro mieszkańcy nie chcą złożyć oświadczenia, to dlaczego ja mam iść im na rękę - tłumaczy Mirosław Hanusz.

Dodaje, że w żadnym wypadku nikt nie będzie zamurowywał okien.

- Przepisy mówią jasno, że miedzy budynkami ma być 4 metry odległości. I tak będzie - zapewnia.
Mieszkańcy zarzucają mu, że nie pokazał im żadnych projektów tego jak wyglądałby przebudowany budynek.

- Jak mogę je pokazać, kiedy staram się tylko o decyzję o warunkach zabudowy, która odpowie mi na pytanie co tam mogę zrobić? Wizualizacje prezentowane w mediach to tylko pomysły, na które wcale nie musi być zgody ze strony urzędników - tłumaczy Mirosław Hanusz.

Halina Dryl doszukuje się jednak drugiego dna sprawy.

- Jakieś trzy lata temu nasza wspólnota mieszkaniowa nie zgodziła się na to, by lokatorzy kilku mieszkań położonych w przejściu między kinem, a naszym blokiem korzystali z naszego centralnego ogrzewania i prądu. Nie chcieliśmy - skoro mieszkania należą formalnie do firmy Kinoplex - w dalszym ciągu naliczać ich lokatorom kwot do zapłaty. Jedno z mieszkań zajmuje syn pana Hanusza - podkreśla Dryl.

- To prawda, że ponieśliśmy spore koszty w związku z budową nowych przyłączy, ale nie mam o to żalu do sąsiadów - zapewnia Mirosław Hanusz.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny