Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lęk wysokości czy lęk przed porozumieniem

(dor)
Marcin Dorociński i Krzysztof Stroiński to filary tego filmu
Marcin Dorociński i Krzysztof Stroiński to filary tego filmu Mat. dystrybutora
Lęk wysokości to kameralny film Bartosza Konopki o spóźnionej miłości syna do ojca. I tak naprawdę spektakl dwóch aktorów.

Film ten z powodzeniem mógłby zostać ograniczony do teatralnego spektaklu dwóch aktorów. Bo chodzi w nim o zatracającego się w schizofrenii ojca i odkrywającego w sobie miłość do rodziciela syna. Ojcem jest jak zawsze znakomity Krzysztof Stroiński, synem Marcin Dorociński.

Dorociński tym razem w niezłych garniturach, w nowoczesnym mieszkaniu układa sobie życie i karierę w telewizji publicznej. Tymczasem Stroiński, demoluje i zapuszcza mieszkanie, prowokuje sąsiadów, by w końcu trafić na oddział szpitala psychiatrycznego.

Wtedy odwiedza go syn i dowiadujemy się, że między nimi przez ostatnie 20 lat nie było niemal kontaktów. I nadal mają problem z komunikacją. Ale w Dorocińskim coś powoli się przełamuje. Nagle odkrywa w sobie pokłady wrażliwości, czuje, że odwiedzanie ojca w szpitalu pomoże mu się zbliżyć do niego, choć najpierw planuje sprzedać jego mieszkanie.

W retrospekcjach pokazanych jak kadry z amatorskiego filmu kręconego ośmiomilimetrową kamerą poznajemy ojca, syna i matkę jako szczęśliwą rodzinę, która wypoczywa w Tatrach.
Z lakonicznych wypowiedzi Dorocińskiego możemy się jeszcze dowiedzieć, że Stroiński-ojciec, zanim zaczął zatracać się w szaleństwie, był osobą bardzo inteligentną.

I oto nagle syn, obudzony z letargu zaczyna walczyć o ojca. Wbrew pozorom najciekawszą sceną owej walki nie są ani próby odesłania ojca do psychiatryka, ani wizyty na oddziale zamkniętym, gdzie otumaniony psychotropami Stroiński ślini się bezsilnie, tylko wizyta w salonie RTV. Tam po raz pierwszy Dorociński staje po stronie ojca, który zatraca się w testowaniu telewizorów.

Film nie jest z pewnością arcydziełem kina psychologicznego. Demoniczna Dymna w roli psychiatry tłumaczy, że nie wyleczy pacjenta bez poznania rodziny, niezdrową fascynację ojca telewizją można wytłumaczyć a to zbiorem kaset z soft porno albo VHS z nagranymi wejściami syna. A ucieczkę w góry - pokonaniem mitycznego lęku wysokości. Średnio to wszystko łączy się ze sobą, ale obserwowanie pary Dorociński-Stroiński może momentami wciągać. Jednak opuszcza się kino z wyraźnym uczuciem niedosytu.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny