Kobieta Podlasia. Każda mieszkanka ma szansę

Robert Szczepański i Wojciech Iwo Miller od początku stycznia realizują ciekawy projekt. Za jego sprawą chcą pokazać w nieco inny sposób nasz region oraz to, co w nim najpiękniejsze - kobiety.

- Jestem pomysłodawcą projektu Kobiety Podlasia, a do współpracy zaprosiłem Roberta - mówi Wojtek, który zajmuje się grafiką. - On się na szczęście zgodził. Chciałem zrobić projekt, który pozwoli naszej dwójce się rozwinąć, a przy okazji będzie promował region do którego jestem przywiązany.
Wojtek dodaje, że urodził się w Białymstoku, tutaj studiował architekturę, tutaj żyje i chce zostać.

- Robert wyraża się i pokazuje swoją wrażliwość poprzez zdjęcia, ja realizuję się w grafice - zapewnia Wojtek. - Kiedy połączymy te dwie rzeczy powstaną z tego bardzo ciekawe fotografiki, które są częścią składową każdego z nas i oczywiście modelki, która się na nich pojawia. A dlaczego kobiety? Ponieważ są bardzo plastyczne i piękne. I idealnie wpisują się w region. Mamy się czym chwalić, więc czemu tego nie robić?

Żeby projekt mógł się rozwinąć chłopaki potrzebują modelek. Zgłosić się mogą nie tylko kobiety, które urodziły się na Podlasiu, ale też te, które pochodzą z innego regionu Polski, ale obecnie tu mieszkają, pracują czy studiują.
- Szukamy kobiet, dziewczyn od 15. roku życia w górę - mówi Robert.

- Tak samo jak różnorodne jest Podlasie, tak i kobiety - dodaje Wojtek. - Dlatego nie ograniczamy się do jednej grupy wiekowej. Chcemy pokazać, że Podlasie zamieszkują kobiety w rożnym wieku, zajmujące się różnymi rzeczami i wyglądające też różnie.

Panie, które chcą wziąć udział w projekcie, mogą się zgłosić za pośrednictwem strony projektu Kobiety Podlasia na Facebooku. Można też zadzwonić pod numery: 784 924 916 i 731 605 107 lub napisać wiadomość na maila: [email protected] z dołączonym zdjęciem (najlepiej bez żadnego retuszu).

Głównym celem projektu jest wydanie albumu "Kobiety Podlasia. Femini Personali" oraz wystawa powstałych grafik (a co za tym idzie, promocja regionu podlaskiego). Jeszcze nie wiadomo, kiedy ukaże się album. Póki co, twórcy dają sobie kilka miesięcy na zebranie potrzebnego materiału. Robert i Wojtek projekt finansują sami. Chcą postarać się o dofinansowanie za pośrednictwem portalu crowdfundingowego Polak Potrafi. Rozważają też inne opcje.

- Jednak zależy nam też na niezależności - mówi Wojtek. - Jeżeli ktoś da nam pieniądze, ale równocześnie będzie chciał mieć duży wpływ na nasze działania i na sam projekt, to wtedy takiego dofinansowania nie przyjmiemy. Chcemy mieć wolność twórczą.