Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Nóżka, Marcin Scelina, Maciej Kozłowski – Zanim wyjedziesz w Bieszczady. Przystanek Jezioro

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Kazimierz Nóżka, Marcin Scelina, Maciej Kozłowski – Zanim wyjedziesz w Bieszczady. Przystanek Jezioro
Kazimierz Nóżka, Marcin Scelina, Maciej Kozłowski – Zanim wyjedziesz w Bieszczady. Przystanek Jezioro Wydawnictwo Znak Horyzont
Ten tytuł mówi sam za siebie - „Zanim wyjedziesz w Bieszczady”. Dla wielbicieli turystyki po Polsce wszystko jest jasne. A panowie leśnicy - Kazimierz Nóżka i Marcin Scelina to prawdziwi pasjonaci nie tylko swojej pracy, ale i Bieszczadów. A Maciej Kozłowski poznał im podobnych o wiele więcej.

I chociaż na początku kręcił nosem, kiedy wszyscy trzej dostali propozycję sequelu pierwszej książki zatytułowanej po prostu „ Zanim wyjedziesz w Bieszczady”, by opisać Jezioro Solińskie – wszak sztuczne, kiedy zaczął zgłębiać jego historię, poznawać ludzi żyjących wokół – zwyczajnie tak wkręcił się w temat, że powstał liczący sobie niemal 400 stron tom opowieści i gawęd związanych z przyrodą, ale i trudną historią tych stron. I nie chodzi tu tylko i wyłącznie o oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii czy niesławną akcję „Wisła”, ale choćby funkcjonowanie świątyń utrakwistycznych. Choć to akurat pojęcie użyte przez Piotra Bartnika, proboszcza z Górzanki może być nieco mylące specjalistów od różnych odłamów religijnych. Bo utrakwistami pierwotnie określano wszystkich husytów, później umiarkowany ich odłam z głównym ośrodkiem życia religijnego w Pradze. Księdzu Bartnikowi chodzi o fakt, że w tych samych bieszczadzkich świątyniach modlili się i grekokatolicy i katolicy rzymscy. Sama już historia cerkiewki będącej dziś siedzibą katolickiej parafii Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Górzance zasługuje z powodzeniem na odrębną książkę. Od cerkiewki,poprzez kaplice dworską, po cerkiew unicką i wreszcie, już w PRL-u powołaną siedzibę nowej parafii nad Soliną.

Historii o niszczeniu, ale i ratowaniu cerkiewek bieszczadzkich sporo w tej książce, ale też są historie i o wilkach czy bobrach albo o muzykach, którzy mieli złote życie przygrywając na dansingach w Wojskowym Domu Wypoczynkowym „Jawor”. A wizytował go i sam generał Jaruzelski. I nie ruszając się z bieszczadzkiej knajpy Kozłowski zapisuje kolejną barwną opowieść. Bo jego książka – reportaż to jak widać nie tylko przeszłość i przyroda, ale też ludzkie, często niezwykle ciekawe, losy. I to w całkiem niedawnych czasach.

Przyroda, artyści, zwykli ludzie i turyści łączą się w opowieści o Jeziorze Solińskim w wielobarwną ludzką mozaikę. Ciekawi świata, także tego blisko nas, mogą znaleźć tu wiele wspaniałych historii.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny