Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania to festiwal obietnic

Marta Gawina [email protected]
Jarosław Matwiejuk  doktor nauk prawnych, radca prawny, specjalista z zakresu prawa konstytucyjnego oraz prawa wyznaniowego wykładowca. Radny miejski w latach 1998-2006, radny wojewódzki w latach 2006-2007, poseł na Sejm w latach 2007-2011
Jarosław Matwiejuk doktor nauk prawnych, radca prawny, specjalista z zakresu prawa konstytucyjnego oraz prawa wyznaniowego wykładowca. Radny miejski w latach 1998-2006, radny wojewódzki w latach 2006-2007, poseł na Sejm w latach 2007-2011
Zastanawiam, się dlaczego niektórzy kandydaci wydali tak wielkie pieniądze na kampanię w sytuacji, gdy 4-letnia dieta radnego wynosi około 100 tysięcy złotych - mówi Jarosław Matwiejuk, konstytucjonalista z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku.

W czasie niedzielnych wyborów w mniejszych gminach po raz pierwszy będą obowiązywać okręgi jednomandatowe. Czy to dobre rozwiązanie dla wyborców?

Zdecydowanie tak. Przyjęcie zasady "pierwszy na mecie", zgodnie z którą zwycięża tylko jeden kandydat z największą liczbą głosów daje nadzieję na rozhermetyzowanie lokalnych układów i wejście nowych radnych cieszących się autorytetem. Jest to najprostszy i najbardziej atrakcyjny system wybierania radnych. Mam nadzieję, że zaktywizuje to wyborców i podniesie frekwencję.

Okręgi jednomandatowe umożliwiają zwiększenie kontroli oraz identyfikacji wyborców z radnymi i odwrotnie. Przy okazji łamią monopol partii politycznych na konstruowanie list kandydatów co uniezależnia kandydata od decyzji organów partyjnych.

Premier Ewa Kopacz proponuje kolejne zmiany. Chodzi o wprowadzenie kadencyjności. Prezydenci, czy wójtowie mogliby pełnić swoją funkcję tylko dwie kadencje. Jest Pan za?

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony jak widzę wójtów, którzy rządzą kilka kadencji bez sukcesów, w ich gminach niewiele się dzieje, a oni sami nie mają niczego do zaoferowania i popełniają błędy, to jestem zwolennikiem kadencyjności. Z drugiej jednak strony szkoda tych, którzy znakomicie sobie radzą, odnoszą sukcesy i są powszechnie szanowani przez mieszkańców.

Kadencyjność może być wprowadzona tylko przez Sejm w drodze ustawy. Jednocześnie zgodnie z zasadą lex retro non agit (prawo nie działa wstecz) nie będzie ona zaliczała dotychczasowych kadencji. W efekcie ewentualna kadencyjność faktycznie zacznie działać za 8 lat albo i więcej lat. Reasumując raczej jestem sceptykiem co do możliwości reformy w tym zakresie

Prezydent Białegostoku pełni swoją funkcję dwie kadencje.

W najbliższą niedzielę najwyższy sędzia, lokalny suweren czyli białostoczanie ocenią dotychczasową działalność Tadeusza Truskolaskiego. Rozstrzygną czy czas na zmiany czy czas na kontynuację. Ja od dłuższego czasu mam na ten temat ugruntowany pogląd, ale zasłaniając się tajnością głosowania nie będę go ujawniał.

A jeśli będzie druga tura?

Będzie to duża niespodzianka, albowiem 4 lata temu wyborcy dokonali rozstrzygnięcia w pierwszej turze wyborów. Jeśli tak się stanie białostoczanie będą świadkami jak sądzę bardziej interesującej i merytorycznej kampanii wyborczej. Zyskają też dodatkowe dwa tygodnie do namysłu.

Co może się stać, jeśli prezydent Białegostoku nie będzie miał po wyborach większości w radzie miasta?

Najkrócej mówiąc będzie musiał uzgadniać swoje działania z radnymi i zawierać kompromisy. Uważam, że z punktu widzenia demokracji lokalnej i dbałości o interes publiczny rada miasta opozycyjna w stosunku do prezydenta jest dobrym rozwiązaniem. Umożliwia większą wzajemną kontrolę. Oczywiście przy założeniu, że nie dojdzie do totalnej destrukcji i paraliżu. Wiele zależy zatem od kultury, wiedzy i poziomu intelektualnego radnych, których wybierzemy.

Są gminy, gdzie o stanowisko ubiega się tylko jeden kandydat. To kryzys demokracji?

Kandydat, aby zostać wójtem, musi w wyborach otrzymać co najmniej połowę głosów. Trochę przypomina to głosowanie referendalne. Jeżeli nie uzyska wtedy w terminie 2 miesięcy wyboru dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu w głosowaniu tajnym.

Analiza przypadków gmin z jednym kandydat na wójta wskazuje, że jest to spowodowane akceptacją dotychczasowej działalności wójta lub słabością lokalnych elit i brakiem wiary w zwycięstwo innego kandydata. W tym ostatnim przypadku oznacza kryzys i niewydolność demokracji gminnej.

Jak ocenia pan kończącą się kampanię wyborczą?

Była najdroższa z dotychczasowych. Zastanawiam, się dlaczego niektórzy kandydaci wydali tak wielkie pieniądze na kampanię w sytuacji gdy 4-letnia dieta radnego wynosi ok. 100 tyś. zł. Warto, aby stosowne organy wyciągnęły z tego wnioski. Kampania była jednym wielkim festiwalem obietnic. Aż dziw bierze, że czasami nawet znani kandydaci z dorobkiem obiecywali rzeczy, które nie mieszczą się w kompetencjach samorządu. Wreszcie zapamiętana zostanie jako kampania familijna. Bowiem pierwszy raz na listach znalazła się pokaźna grupa małżonek oraz synów i córek lokalnych polityków.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny