Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jonas Bonnier – Helikopter. Imigranci uziemili policyjny helikopter

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Jonas Bonnier – szwedzki pisarz. Mieszka i pracuje w Miami. Helikopter to jego ósma powieść.
Jonas Bonnier – szwedzki pisarz. Mieszka i pracuje w Miami. Helikopter to jego ósma powieść. Wydawnictwo Chilli Books
Jeden z Libanu, drugi z Iraku. Jest jeszcze mieszkaniec byłej Jugosławii i Amerykanin. Połączy ich helikopter. To także tytuł sensacyjnej książki opartej na fatach, jaką podbija świat Jonas Bonnier.

Pisarz, nauczyciel, 55-latek do niedawna zarządzający koncernem medialnym Bonnier AB napisał książkę „Helikopter”. Bo w ten sposób czterech średnio inteligentnych facetów wyprowadziło w pole szwedzką policję, a firmie ochroniarskiej transportującej gotówkę na oczach kamer i całego Sztokholmu skradło 39 milionów szwedzkich koron. Łatwo się domyślić, że zaatakowali pewne miejsce z powietrza. A że przy tym uziemili policyjny helikopter, zablokowali drogi dojazdu, wprowadzili w błąd szwedzką policję, to już tylko „dyscypliny dodatkowe” tego widowiskowego skoku. Z tym, że z tą policją to chyba mieli najłatwiej. Chociaż Jonas Bonnier pisząc „Helikopter” stworzył sensacyjną prozę, scena z policjantami, którzy nie karzą pędzącego autostradą złodzieja, który zjeżdża na bok i udaje, że ma rozwolnienie mogłaby się znaleźć w niejednej komedii.

Sami złoczyńcy zdają się być drobnymi i nie koniecznie rozgarniętymi rzezimieszkami. Dwaj najważniejsi to imigranci – jeden z Libii, drugi z Iraku. Niekoniecznie kochają pracę, starają się za to być przykładnymi członkami rodzin. Tylko to nieszczęsne przykazanie „nie kradnij”. Chyba trochę wbrew i Biblii i Koranowi i szwedzkiemu systemowi wartości. Kto lubi sensacyjną prozę, z bardzo dobrze scharakteryzowanymi bohaterami, na tytule „Helikopter” i pisarstwie, jakie uprawia Jonas Bonnier się nie zawiedzie. Byle nie traktować książki, jako podręcznika instruktażowego. Ciamajdowaci bandyci w końcu uciekli niezatrzymywani z łupem perfekcyjnie powstrzymując policję przed atakiem. Bez jednego wystrzału.

Prawdziwy taki napad miał miejsce w 2009 roku. Jonas Bonnier zaręcza, że dotarł do jednego ze sprawców i poznał kulisy skoku. Zamienił ową wiedzę w zgrabną powieść, gdzie ważniejszą od chęci zysku jest chęć ułożenia sobie wygodnego życia w kraju, który stanął przed bandytami z szeroko otwartymi ramionami. Wydaną w serii Chilli Books książkę przetłumaczyła Ewa Wojciechowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny