Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jolanta Koszelew: BPNT to nie może być biurowiec

Tomasz Mikulicz
Dr Jolanta Koszelew, dyrektorka Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego .
Dr Jolanta Koszelew, dyrektorka Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego . Andrzej Zgiet
- Wyjazdy najzdolniejszych są faktem. Aby przeciwdziałać temu zjawisku, park zainicjował program Talenty XXI wieku - mówi dr Jolanta Koszelew, dyrektorka Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego.

Kurier Poranny: Prof. Bogusław Plawgo przestrzegał, by celem działalności parku nie było tylko wynajmowanie pomieszczeń. Bo w takim kierunku idzie większość tego typu instytucji.

Dr Jolanta Koszelew: - Niestety, pan profesor ma rację. Sytuacja ta wynika po części z charakteru poprzedniej perspektywy unijnej. Została ona przygotowana w ten sposób, że wszystkie projekty parkowe były projektami inwestycyjnymi. Chodziło przede wszystko o to, by przy okazji budowy parku powstała cała infrastruktura - budynki, drogi dojazdowe, itd. Stało się więc dokładnie tak, jak mówi prof. Plawgo - parki są niestety w wielu przypadkach ekskluzywnymi biurowcami.

I do tego jeszcze z wyższymi cenami za wynajem pomieszczeń, niż jest to na wolnym rynku.

- Zgadza się to niestety w wielu przypadkach parków. W tej sytuacji wypada się tylko cieszyć, że park w Białymstoku rusza na progu nowej perspektywy finansowej. Nowe programy unijne na lata 2014-2020 zakładają bowiem finansowanie działań mających na celu rozwój parków do stanu wiodących ośrodków transferu technologii z nauki do biznesu.

W nowej perspektywie trzeba postawić na tworzenie faktycznych łączników między nauką, a biznesem. Taką rolę w państwach zachodnich pełnią tzw. brokerzy technologii. Osoby wykonujące ten zawód pośredniczą między pracownikami naukowymi, a przedsiębiorcami. Zajmują się wynajdywaniem innowacyjnych projektów, po czym wspierają efektywnie proces ich komercjalizacji.

Na razie w Białymstoku nie ma takich brokerów. Jaki ma pani pomysł na nawiązanie współpracy nauki z biznesem?

- Na naszej stronie internetowej jest informacja o projekcie Akcelerator Innowacji, który jest współfinansowany z pieniędzy unijnych. Dzięki niemu, w parku powstanie transferownia, wzorowana na fińskiej Demoli. To przestrzeń, w której naukowcy i studenci spotykają się z przedsiębiorcami. Ale nie po to, by wspólnie posiedzieć na konferencji. Chodzi o realizację konkretnych projektów, które polegają na rozwiązaniu problemów stawianych przez przedsiębiorców.
Czyli dana firma ogłasza np. konkurs na stworzenie łazika marsjańskiego, a o zwycięstwo walczy kilka grup.

- Przez realizację takich projektów chcemy wytworzyć kulturę innowacyjności głównie wśród studentów. Po to, aby jako przyszli pracownicy firm lub przedsiębiorcy mogli generować innowacje.

Rozumiem, że podobnym celom ma też służyć współpracowania?

- Tutaj będzie można wykupić pakiet dostępu, w ramach którego przewidujemy m.in. wynajęcie biurka na godziny. Firmy, których nie stać jeszcze na własne biura będą miały możliwość, by w centrum miasta spotkać się z klientami. Współpracownia ma stanowić przestrzeń sprzyjającą kreatywnemu myśleniu i nawiązywaniu kontaktów biznesowych.

Jakie ma pani marzenia, jeśli chodzi o Białostocki Park-Naukowo-Technologiczny? Co będzie np. za 10 lat?

- Chciałabym, aby przynajmniej 30 proc. firm, które będą obecnie próbowały rozwinąć swoją działalność w Inkubatorze Technologicznym, eksportowały swoje towary i usługi na rynki zagraniczne i stały się firmami rozpoznawalnymi co najmniej w kraju. A jest to jak najbardziej realne, ponieważ większość firm, które się do nas zgłosiły działa w branży IT. Mówimy więc o produktach cyfrowych, które z oczywistych względów nie potrzebują zaawansowanej logistyki, by trafić do klientów nawet z najdalszych części świata.

Kluczowe jest jednak znalezienie pomysłu na to, by zatrzymać w Białymstoku zdolnych ludzi, którzy np. kończą liceum i jadą na studia do Warszawy.

- Niestety, wyjazdy najzdolniejszych są faktem. Aby przeciwdziałać temu zjawisku, park zainicjował program Talenty XXI wieku. Nie chcemy trzymać licealistów na siłę na studiach w Białymstoku, a jedynie pokazać im, że również w naszym mieście są możliwości rozwoju.

A jak planuje pani to zrobić?

- Przekonujemy lokalne firmy do tego, że warto zainwestować w młodych ludzi już na etapie szkoły i studiów. Będziemy się starali zachęcać przedsiębiorców do fundowania zdolnym uczniom i studentom stypendiów i płatnych staży. Transferowania jest również elementem projektu Talenty XXI wieku, bo dzięki tej przestrzeni będzie można wyłaniać talenty objąć je opieką.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny