Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak rodzić, to w Sokółce

Martyna Tochwin
Sokólski szpital jest nie tylko przyjazny dziecku, ale całej rodzinie - nie ma wątpliwości Michał Jackowski.
Sokólski szpital jest nie tylko przyjazny dziecku, ale całej rodzinie - nie ma wątpliwości Michał Jackowski. Fot. Martyna Tochwin
Pierwszy raz tytuł Szpitala Przyjaznego Dziecku sokólski ZOZ otrzymał 13 lat temu. W tym roku potwierdził swoją klasę i odebrał kolejny certyfikat.

Przyjazny, z ciepłą, rodzinną atmosferą i profesjonalną opieką - tak o oddziale ginekologiczno-położniczym sokólskiego szpitala mówią mamy, które właśnie tam na świat wydały swoje pociechy. I nie są to tylko suche słowa. W piątek szpital odebrał po raz drugi certyfikat Szpitala Przyjaznego Dziecku.

Po raz pierwszy taki tytuł sokólski szpital otrzymał w 1994 roku. Wtedy była to pierwsza placówka w Polsce, która mogła nosić ten zaszczytny tytuł. Teraz ZOZ w Sokółce jest jednym z trzech takich na Podlasiu, obok Szpitala Wojewódzkiego w Łomży i Powiatowego ZOZ-u w Hajnówce.

- Rocznie w naszym szpitalu na świat przychodzi około 500-600 dzieci - mówi Marek Chojnowski, dyrektor placówki. - Wszystkie dzieci i mamy mogą liczyć na profesjonalną opiekę.

Ojciec też ma swoje miejsce

Wszystkie mamy obecne na uroczystości wręczenia certyfikatu podkreślały, że dobrze wspominają swój pobyt na oddziale położniczym.

- Bardzo dobrze wspominam ten szpital i cały personel. Z czystym sumieniem mogę polecić go każdej kobiecie, która będzie rodzić - zapewnia mama Klaudii.

Także Agnieszka Jackowska w samych superlatywach mówi o oddziale położniczym. We wrześniu 2004 roku urodziła bliźniaki: Frania i Antosia.

- Był to mój drugi poród, bo wcześniej urodziłam córkę Marysię. Bardzo dziękuję, że udało mi się urodzić bliźniaki w sposób naturalny. To właśnie dr. Małgorzata Kamińska (ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Sokółce, przyp. red.) była pierwszą osobą, która dała mi nadzieję na poród naturalny - wspomina Agnieszka Jackowska.

Pani Agnieszka podkreśla, że poród wspomina jako wspaniałe przeżycie. Tak wspaniałe, że... za kilka miesięcy znów się wybiera na oddział położniczy.

- W listopadzie znów wybieramy się do szpitala - zdradza.

Także jej mąż, Michał wspaniale wspomina okres porodu żony. Jak twierdzi, to nie tylko szpital przyjazny dziecku, ale całej rodzinie.

- Na tym oddziale każdy ma swoje miejsce. Nie tylko mama i dziecko, ale także ojciec. Jest to szpital naprawdę przyjazny całej rodzinie i za to serdecznie mu dziękujemy - mówi Michał Jackowski.
Położne z sercem

Wśród innych młodych matek też było słychać głosy zadowolenia.

- Położne bardzo ciepło, z sercem podchodzą do każdej kobiety. Żadna matka nie jest zdana tylko na siebie, ale może liczyć na profesjonalną opiekę - podkreślają kobiety, które rodziły w sokólskim szpitalu.

Swoimi wspomnieniami ze swoich narodzin podzielił się ksiądz Stanisław Gniedziejko, proboszcz parafii pw. św. Antoniego w Sokółce. I choć wtedy sokólskiemu szpitalowi daleko jeszcze było do dzisiejszych standardów, już wtedy można było określić go mianem przyjaznego.

- Rodziłem się w tym szpitalu. I kiedy zarówno moje życie jak i życie mojej mamy było zagrożone, uratował nas pan doktor Docha. Mam wrażenie, że jego duch wciąż czuwa nad szpitalem i sprawia, że jest taki, a nie inny - przekonuje ks. Gniedziejko.

Trójka na początek

Jak podkreśla dr. Małgorzata Kamińska, chlubą sokólskiego oddziału ginekologiczno-położniczego są trojaczki, które przyszły na świat 13 listopada 2004 roku. I choć ich mama Ewa Sawoń przyznaje, że wtedy było ciężko, dziś jest bardzo szczęśliwa.

- Oboje z mężem jesteśmy bardzo szczęśliwi, że od razu mamy trojaczki - mówi ze śmiechem pani Ewa. - I choć czasami bywa naprawdę trudno, to tak naprawdę jest wspaniale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny