Apartamenty Jagiellońskie w Białymstoku. Mieszkańcy pobliskiej kamienicy boją się o swój budynek
- Nie wiedziałam, czy trzymać się stołu czy uciekać z budynku. To było jak trzęsienie ziemi - opowiada Irena Wychowałek-Sokołowska ze wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Ciepłej 1.
Zobacz też: Apartamenty Jagiellońskie razem z miastem będą modernizować ul. Jurowiecką [ZDJĘCIA]
Kamienica stoi u zbiegu z ul. Jurowiecką. Po przeciwnej stronie budowane są bloki - Apartamenty Jagiellońskie.
- W ziemię wbijane są wielkie pale. Wibracje są ogromne. Aż strach pomyśleć co będzie, gdy prace przeniosą się w nasze bezpośrednie sąsiedztwo. Na razie trwają bliżej ronda św. Faustyny Kowalskiej - mówi Wychowałek-Sokołowska.
Dodaje, że wspólnota dba o zabytek najlepiej jak potrafi. Były tu prowadzone remonty z miejskim dofinansowaniem, m.in. drzwi i balkonów.
- A za chwilę może się okazać, że ściany popękają, a nawet że budynek się „złoży”. Czy ma dojść do tragedii, by ktoś zainteresował się sprawą? - pyta nasza rozmówczyni.
Prośby o pomoc napisała już do szeregu urzędów. Pismo wylądowało na biurku m.in. prezydenta. - W rejonie ul. Jurowieckiej inwestor wykonuje obudowę wykopów poprzez wbijanie tzw. larsenów (czyli długich metalowych pali - przyp. red.) metodą wibracyjną. Oddziałuje to na sąsiednie budynki, w tym może oddziaływać na zabytkową kamienicę przy ul. Ciepłej 1 - przyznaje Agnieszka Błachowska z magistratu.
Dodaje, że sprawą zajął się już miejski konserwator zabytków.
- Poparł mieszkańców wnoszących o zmianę technologii stosowanej w procesie inwestycyjnym na bezpieczniejsze, mniej inwazyjne metody prowadzenia robót. Swoją opinię wysłał m.in. do inwestora i nadzoru budowlanego - mówi urzędniczka.
W nadzorze budowlanym powiedziano nam, że inspektorzy zajmują się sprawą.
Zobacz także: Apartamenty Jagiellońskie. Wiecha poświęcona (zdjęcia)
Rozmawiamy też z Andrzejem Grabowskim ze wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Jurowieckiej 30. Czyli bloku bezpośrednio sąsiadującego ze wznoszonymi właśnie apartamentowcami. - Jeśli przyjrzymy się ścianom w rogach naszego budynku zauważymy spękania. Przed rozpoczęciem prac ich nie było - mówi.
Wykonawca robót, czyli Robert Skrzypkowski z firmy R/S Budownictwo twierdzi, że inwestycja nie miała wpływu na te pęknięcia. - Są wcześniejsze - zarzeka się. Twierdzi, że posiada pełną dokumentację monitoringu drgań. - Nie przekraczamy norm. Większy wpływ na okoliczne budynki mają pojazdy jeżdżące ulicą Jurowiecką niż nasza inwestycja - twierdzi.
Dodaje, że larseny wbijane są na dwa sposoby. - Od strony rzeki Białej, gdzie nie ma zabudowy, używamy urządzeń wibracyjnych - mówi.
Ale tak jak wspomniał - przy pełnym monitoringu i zachowaniu przepisowych norm. - Natomiast od ul. Jurowieckiej - w strefach, gdzie jest to wymagane przepisami - wciskamy larseny metodą hydrauliczną bez drgań. Gdybyśmy używali tu urządzeń wibracyjnych łamalibyśmy prawo, a tego nie robimy - zapewnia Skrzypkowski.
Do sprawy wrócimy. W tym tygodniu ma być znane stanowisko nadzoru budowlanego.
Zobacz koniecznie: Apartamenty Jagiellońskie. Jagiellonia Białystok otrzymała pierwszy lokal użytkowy (zdjęcia, wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?