Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hipolitowo. Dzieciobójczyni kiedy mordowała, wiedziała co robi

(kpb)
Beata Z., dzieciobójczyni z Hipolitowa
Beata Z., dzieciobójczyni z Hipolitowa kolno24.pl
Beata Z., dzieciobójczyni z Hipolitowa, podejrzana o zamordowanie pięciorga swoich dzieci miała zdolność rozumowania i była świadoma tego, co robi. Jej stan zdrowia pozwala na to, by brała udział w procesie - tak wynika z opinii biegłych psychiatrów, która wczoraj trafiła do prokuratury.

Opinia Zespołu Biegłych Samodzielnego Publicznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Choroszczy jest obszerna i bardzo wnikliwa. Liczy 40 stron. Dzisiaj trafiła do łomżyńskich śledczych. - U Beaty Z. nie stwierdzono zaburzeń psychicznych i upośledzenia - mówi prokurator Janusz Sobieski z Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Może odpowiadać przed sądem.

Od 24 maja do 21 czerwca Beata Z. przebywała na obserwacji sądowo-psychiatrycznej w Choroszczy. Jej proces najpewniej rozpocznie się jesienią. Bo prokuratura przedłużyła śledztwo do 15 października i wystąpiła o przedłużenie aresztu tymczasowego podejrzanej o kolejne trzy miesiące. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się już w najbliższy piątek.

Przypomnijmy, że tragedia z Hipolitowa w gminie Stawiski wyszła na jaw pod koniec października ubiegłego roku. Pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Stawiskach w czerwcu 2012 roku zauważyła, że Beata Z. była w ciąży, ale nowo narodzonego dziecka nie było. Powiadomiła o tym kuratora sądowego, bo rodzina od lat była pod ich opieką oraz policję.

Beata Z. powiedziała policjantom, że dziecko urodziła i zakopała niedaleko domu, a nocą wrzuciła do pomieszczenia, gdzie przebywał pies. Sprawą natychmiast zajęli się prokuratorzy, najpierw z Kolna, a potem z Łomży.

Ich ustalenia były wstrząsające. Szczątki dwójki dzieci, prawdopodobnie dziewczynki urodzonej w czerwcu ubiegłego roku i chłopca, który przyszedł na świat jesienią 2010 roku, śledczy odkopali w piwnicy w stodole na posesji Beaty Z. Kolejnej dwójki, także chłopca i dziewczynki - na strychu domu.

Kobieta powiedziała także, że urodziła dziecko we wrześniu 2008 roku i jego ciało wrzuciła do pobliskiego stawu przeciwpożarowego. Mimo poszukiwań, szczątków niemowlęcia nie udało się znaleźć.

W toku prokuratorskiego śledztwa pojawiają się także informacja o szóstym dziecku Beaty Z., ale prokuratorzy milczą na jego temat.

42-letnia wdowa jest matką jeszcze czwórki dzieci: dwoje z małżeństwa jest już pełnoletnich, a ojcem dwójki młodszych jest jej konkubent.

Beata Z. jest jedyną osobą, która usłyszała prokuratorskie zarzuty w tej wstrząsającej sprawie.

Rodzina Beaty Z. od lat była pod opieką MOPS i kuratorów sądowych. Wiedzieli oni, że w domu pije się alkohol, dzieci są zaniedbane. Jednak żadna ze wspomnianych służb nie zauważyła wcześniejszych ciąż kobiety.

Prawidłowość nadzoru sprawowanego przez MOPS i kuratorów sądowych sprawdza nie tylko prokuratura, ale także służby wojewody podlaskiego, minister sprawiedliwości i Rzecznik Praw Dziecka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny