Handlowali w internecie fikcyjnymi telefonami

Krzysztof T. i Grzegorz T. oszukali w sumie 25 osób z całej Polski. Jak ustaliła białostocka prokuratura, na popularnym portalu aukcyjnym mężczyźni oferowali do sprzedania luksusowe telefony. Taki sprzęt niemało kosztuje, więc inkasowali za niego duże kwoty. Problem w tym, że po otrzymaniu pieniędzy na konto nikomu nie wysyłali telefonów.

Dlatego wkrótce kuzyni odpowiedzą przed Sądem Rejonowym w Białymstoku za szereg oszustw. Trafił już tam prokuratorski akt oskarżenia przeciwko nim.

Według śledczych, zaczęło się od tego, że oskarżeni zamieścili ogłoszenie na jednym z białostockich portali internetowych, że szukają osób, które będą wystawiać ich towary na aukcjach w sieci. Gwarantowali podpisanie umowy-zlecenia i kilka procent prowizji od wartości każdej transakcji.
Do współpracy zgłosiło się kilkunastu chętnych. Na swoich kontach wystawiali najnowsze modele telefonów komórkowych, których faktycznie nie posiadali. Wysyłką mieli się zajmować już zleceniodawcy - Krzysztof T. i Grzegorz T.

Jednak, zdaniem prokuratury, oskarżeni nigdy nikomu nie wysyłali żadnego telefonu. Chociaż kupujący przelewali na ich konta duże kwoty. Średnio było to ponad dwa tysiące złotych za jeden aparat. Jedna z pokrzywdzonych klientek straciła o wiele więcej, bo prawie 12 tys. złotych. Tak bardzo skusiła ją oferta, że zamówiła aż trzy telefony.

23-letni Krzysztof T. i 24-letni Grzegorz T. usłyszeli w sumie kilkadziesiąt zarzutów. Pierwszy z mężczyzn, karany już za oszustwa, przyznał się do winy, jego kuzyn - nie.

Oskarżonym grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.