Gorąca dyskusja o budżecie. Radni: Pieniądze z boisk powinny iść na drogi.

Trzeba sobie szczerze powiedzieć. Mamy 1200 kilometrów dróg wojewódzkich. W przyszłym roku będzie nas stać na wyremontowanie albo przebudowę najwyżej 5 kilometrów. Pod warunkiem, że nie ma tam mostów - mówił na wczorajszej sesji radny Jacek Cylwik.

Sejmik rozpoczął właśnie dyskusję o przyszłorocznym budżecie Podlaskiego. Plan finansowy prezentował skarbnik województwa Henryk Gryko.

- Nie jest to łatwy budżet, ale na pewno jest prozdrowotny. Poziom finansowania inwestycji w ochronie zdrowia jest niespotykany - mówił skarbnik. Służba zdrowia ma bowiem otrzymać 38 mln zł, a razem w dotacją unijną - 150 mln zł. Inne poważne wydatki to: budowa opery - 14 mln zł, lotniska regionalnego - 12 mln zł, boisk (tzw. Orlików) - ponad 6 mln zł, inwestycje drogowe - 10 mln zł. W sumie wydatki w przyszłym roku wyniosą ponad 393 mln zł. Dochody są mniejsze - 355 mln zł. Pomóc mają tu oszczędności z lat poprzednich i kredyt bankowy w wysokości 27 mln zł.

- To dług niespotykany w historii naszego województwa - przypomniał Dariusz Piontkowski, radny PiS.

I zaczęło się wyliczanie wydatków, na których można zaoszczędzić, gdzie i z czego powinno się przesuwać pieniądze. - Zarządowi nie uda się w przyszłym roku wydać 12 mln zł na lotnisko. To kaprys marszałka Dębskiego, który realizujemy kosztem podlaskiego podatnika - stwierdził Karol Tylenda z PiS.

- Czy potrzebna jest trzymilionowa rezerwa budżetowa, którą tak naprawdę dysponuje zarząd? To stanowczo za dużo. Do tej pory był milion zł - przypominał radny.

Jednak największe emocje wzbudziły pieniądze na drogi. Wielu radnych mówiło zgodnie: 10 milionów to stanowczo za mało. - Trzy miliony powinno zabrać się z Orlików - podkreślał Mikołaj Janowski, radny PSL.

Teraz uwagami radnych musi zająć się zarząd.

- Przypomina mi się dowcip. Pożycz mi sto zł - mówi jeden do drugiego. Dobrze, powiedz od kogo - skomentował debatę marszałek Jarosław Dworzański. Też przyłączył się do dyskusji wokół Orlików. - Co mamy powiedzieć gminom, które już przygotowały się do budowy Orlików? Jakie to wielkie inwestycje drogowe można zrobić za trzy miliony zł - pytał radnych marszałek.