Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Golgota Wschodu" otwarta

Jerzy Doroszkiewicz
Patrycja Dawidowska w skupieniu i zadumie przeżywała dramatyczne losy Sybiraków opisane na wystawie "Golgota Wschodu".
Patrycja Dawidowska w skupieniu i zadumie przeżywała dramatyczne losy Sybiraków opisane na wystawie "Golgota Wschodu". fot. Wojciech Wojtkielewicz
Nauczyciele mówil nam o zsyłkach na sybir, ale lepiej historii uczyć się na żywo - mówili białostoccy uczniowie.

W środę przyszli na otwarcie wystawy "Golgota wschodu". Białystok jest drugim miastem w kraju, do którego zawitała przygotowana przez Sejm wystawa. Można ją od wczoraj oglądać w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego.

- Kiedyś już byliśmy w tym muzeum, ale ta wystawa jest bardzo ciekawa - powiedziała na otwarciu Patrycja Dawidowska, uczennica Vb z SP4. Z przejęciem czytała podpisy pod fotografiami i wiersze opowiadające o cierpieniach zesłańców.

- Podchodzę do tego bardzo poważnie, ponieważ wiem ile to znaczy dla tych ludzi którzy tam byli i interesuje mnie to - dodała Daria Dożynko.

Są uczennicami szkoły, która od 1996 roku nosi miano "Sybiraków". Już wcześniej odwiedzały mieszczące się w kościele Muzeum Sybiru. Ale Andżelika Bujnarowska ze szkoły podstawowej nr 19 była w nim wczoraj pierwszy raz.

- Wcześniej nauczyciele opowiadali nam o wywózkach na Sybir w szkole, ale tu jestem po raz pierwszy. Ludzie, którzy tu mieszkali mieli strasznie ciężko. To byli patrioci i chcieli zachować polskość - powiedziała.

Jej szkolna koleżanka Justyna Podwysocka wczuwała się w los zesłańców: - Wyobrażam sobie teraz jak źle mogły czuć się dzieci w moim wieku wywożone w nieznane.

Agnieszka Wałejko nauczycielka z SP19 wprost przyznała, że to najlepsza, żywa lekcja histori. Wychowawcy młodzieży specjalnie wygospodarowali czas, żeby zobaczyć nową wystawę. - Uczniowie przyszli do szkoły godzinę wcześniej, żebyśmy mogli wspólnie obejrzeć wystawę - wyjaśniała Ewa Stelmaszuk, nauczycielka matematyki z SP4.

- Dzieci mogą się tu dowiedzieć wielu rzeczy, o których nawet nie wiedzą ich rodzice - oceniła wystawę Jadwiga Niwińska. Wywózki dotknęły całą rodzinę ze strony jej męża.

Wkrótce ekspozycja ruszy w podróż po Polsce. Później na stałe wróci do białostockiego Muzeum Sybiru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny