MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Wasilków ma nową panią sekretarz

Piotr Czaban
Na sesji: Radny Maciej Bućko przepytuje Joannę Kondzior (z prawej), wtedy jeszcze, przyszłą sekretarz gminy w Wasilkowie
Na sesji: Radny Maciej Bućko przepytuje Joannę Kondzior (z prawej), wtedy jeszcze, przyszłą sekretarz gminy w Wasilkowie Fot.Piotr Czaban
Formalności stało się zadość. Joanna Kondzior została nowym sekretarzem gminy.Wasilkowscy radni byli w tej sprawie niemal jednogłośni.

Poprzednia sekretarz, Helena Jasiewicz, przeszła już na emeryturę. Dlatego burmistrz Antoni Pełkowski na ostatniej sesji Rady Miasta zaproponował, by to Joanna Kondzior przejęła jej obowiązki. Wcześniej jednak trzeba było oficjalnie odwołać Jasiewicz ze stanowiska.

Bez alternatywy

- Prawo mówi, że powołanie i odwołanie sekretarza gminy, następuje na wyłączny wniosek wójta, burmistrza, prezydenta. I taka jest państwa rola - tłumaczył radnym Pełkowski. - Jeśli nie będzie państwa zgody na taką czynność prawną, wtedy sytuacja będzie bardzo dziwaczna. Pani Jasiewicz pozostanie tylko z tytułem sekretarza. Nie będzie możliwości powołania drugiego. Pozostanie pytanie, co państwo zrobicie?

Radni głosowali. Obyło się bez niespodzianek. Jednomyślnie odwołano poprzednią sekretarz, której na sesji nie było. Przewodnicząca rady, Grażyna Szczesiul, odczytała list, jaki na tę okoliczność Jasiewicz wysłała do Urzędu Miasta. Dziękowała w nim radnym i burmistrzowi za dotychczasową współpracę. "Poczytuję to sobie za zaszczyt, że mogłam pracować w ekipie rządzonej przez Człowieka przez duże "C"" - komplementowała Pełkowskiego.

"Mam do niej zaufanie"

Chwilę później w sali obrad pojawiła się kandydatka na sekretarza.

- Mówi się, że skarbnik i sekretarz są to pracownicy burmistrza, gdyż na nich w dużej mierze opiera się praca urzędu, funkcjonowanie gminy, jak też spoczywa na nich współodpowiedzialność za sprawy finansowe, prawne - mówił Pełkowski. - Burmistrz wybiera osobę, która by pełniła funkcję sekretarza. Osobę, do której ma zaufanie, co do której jest przeświadczony, że będzie prowadzić sprawy gminy jak najlepiej. Zgłaszam państwu kandydaturę pani Joanny Kondzior.

W przemówieniu Pełkowskiego pojawiła się też drobna uszczypliwość po adresem "Kuriera Lokalnego".

- W gazecie wyczytałem pytanie, w jaki sposób pani Joanna zamierza przekonać radnych do swojej kandydatury? Nie ma nawet takiego obowiązku - stwierdził burmistrz i dodał: - Wychodzę z założenia, że w pierwszej kolejności należy umożliwić awans pracownikom urzędu. Dlaczego ta pani? Są ludzie zdolni, wykształceni, a mój wybór padł na panią Kondzior. Po pierwsze uważam, że to właściwa osoba. Daje rękojmię, że urząd nadal będzie właściwie prowadzony. Że pani Kondzior będzie wykonywać właściwie moje polecenia, i te które są zawarte w zakresie obowiązków sekretarza. Teraz oficjalna formuła - powiedział Pełkowski i poprosił radnych o głosowanie zgodnie z jego wnioskiem.

Zanim jednak do tego doszło, przewodnicząca rady udzieliła głosu Kondzior.

Kilka słów o sobie

- Na pewno jestem człowiekiem, któremu "nic co ludzkie nie jest obce" - rozpoczęła prezentację przyszła sekretarz. - Gdy zaczynałam tutaj pracę wiedziałam, że chciałabym tu zostać.

Kondzior potwierdziła, że jest z Białegostoku, ale dodała, że większość życia spędza w Wasilkowie.

- Często pracuje pani po godzinach. Dała się pani poznać przy organizacji Dni Wasilkowa - chwaliła ją przewodnicząca Szczesiul.

Radna Jadwiga Piotrowska poprosiła o rozwianie pogłosek, jakoby Kondzior była siostrzenicą Jasiewicz. Tak jak na łamach "Lokalnego", tak teraz kandydatka na sekretarza zaprzeczyła temu.

- Ze mną też nie jest spokrewniona - zapewnił burmistrz Pełkowski.

Pod ostrzałem

Nieoczekiwanie, dla niektórych, radny Maciej Bućko postanowił sprawdzić wiedzę Kondzior na temat pracy sekretarza.

- Pytania na rozgrzewkę się skończyły. Przejdźmy do części merytorycznej - zaczął Bućko.

Oto przebieg "przesłuchania":

Maciej Bućko: Stanowisko, które chce pani objąć jest poważne. Co Pani wie o obowiązkach sekretarza miasta?

Joanna Kondzior: Definicje kompetencji sekretarza wynikają zarówno ze statutu jak i regulaminu organizacyjnego. Wiadomo, że sekretarz gminy jest pracownikiem samorządowym. Wykonuje zadania publiczne, dba o środki publiczne. Jeżeli chodzi o szczegółowe zadania, to przede wszystkim współkieruje pracą urzędu miejskiego, nadzoruje pracę referatów, przyjmuje oświadczenia ostatniej woli, przeprowadza wybory zarówno parlamentarne, samorządowe jak i prezydenckie, przygotowuje umowy z pracownikami.

MB: Dziękuję. To książkowo, statutowo. A teraz już praktycznie. Co z tych obszarów działań sekretarza najbardziej pani pasuje? W czym pani będzie czuła się najlepiej?

JK: Jest mi ciężko coś na ten temat powiedzieć.

MB: Może niech nie zaczyna pani od oświadczeń o ostatniej woli. Na przykład oświata. Oświata, to takie szerokie pojęcie...

JK: Działalność przedszkoli i szkół. Także nadzór nad biblioteką.

MB: Co w działalności przedszkola Pani się nie podoba? Co by Pani zmieniła?

JK: Są potrzebne alternatywne formy wychowania przedszkolnego. Zdecydowanie jest za mało miejsc w przedszkolach.

MB: Coś o wyżywieniu w przedszkolu?

Grażyna Szczesiul: Ja myślę, że to są takie drobiazgi.

MB: Czekają nas wybory nowego dyrektora przedszkola. Jakie wymagania będą istotne, które kandydat powinien spełniać? Jakie chce Pani wnieść uwagi?

JK: Na pewno doświadczenie. Stawiam na doświadczenie i kwalifikacje przyszłego dyrektora.

MB: Ale dyrektorem nikt się nie rodzi. Załóżmy, że nie mamy kandydata na dyrektora, będącego już dyrektorem. Jakie doświadczenie byłoby, według Pani, istotne?

JK: Prawidłowe wykonywanie zadań. Ciągłe kształcenie się, doskonalenie się w różnych formach.

MB: Zauważyłem u pani sekretarz Jasiewicz zainteresowanie płacami nauczycieli. Negocjacje, konsultacje ze związkami. Czy ma Pani tu już jakieś własne przemyślenia, uwagi?

JK: 11 marca weszło nowe rozporządzenie o minimalnych stawkach wynagrodzeń nauczycieli i zapewne należałoby zacząć od tego.

GSz: Generalnie nie jest to konkurs na stanowisko, więc nie ma co zadawać konkursowych pytań.

Mirosława Bezdziel: Czy pani zamierza się rozwijać i będzie podejmować jakieś samodzielne decyzje?

JK: Na pewno wszystkie zadania, jakie wynikają z kompetencji sekretarza oraz z upoważnień i poleceń pana burmistrza.

Antoni Pełkowski: Powiem państwu taką prawdę. Pracownicy mają bardzo dużą swobodę w podejmowaniu decyzji, co nie znaczy, że samodzielnie podejmują te decyzje. Nie jest to aż tak duża gmina, żeby burmistrz nie mógł panować nad tymi sprawami. Szczególnie, gdy wchodzą w grę płace nauczycieli, rezerwuję sobie pewne rzeczy. Pracownicy mają przygotowywać propozycje. Mam duże zaufanir do pani Joanny. Oczekuję, że pracownik przygotowuje temat. Zna stan prawny i przychodzi z propozycją, a nie tylko czeka, co powiem. Pracownik przedstawia alternatywy, plusy i minusy. Tego oczekuję.

MB: Pani Joanno, czy będzie pani w stanie zastąpić pana burmistrza podczas jego nieobecności, na przykład gdy będzie na urlopie?

AP: Ja nie wybieram się na urlop.

MB: Właśnie to jest dyskusyjne.

GSz: Nie w pierwszym roku, kiedy pani Joanna będzie sekretarzem.

JK: Wszystko zależy od tego, co będzie zapisane w zakresie obowiązków sekretarza. To burmistrz je ustala.

MB: Spodziewałem się odpowiedzi "Nie będę umiała, ale się postaram, bo pan burmistrz jest niezastąpiony."

Jan Halicki: No bo nie ma w Wasilkowie takiego drugiego człowieka.

* * *

Nowa sekretarz nie chciała na gorąco komentować swego powołania: - Bardzo się denerwuję. Proszę o przesłanie pytań pocztą - powiedziała nam Kondzior.

Radni oceniali kandydatkę

Dariusz Kosior:
Przedstawiona przez burmistrza sytuacja prawna wskazała na jego wyłączną kompetencję w wyznaczaniu kandydata. Rozumiem, że odpowiedzialność wyboru spada na burmistrza. W związku z tym, że zakres obowiązków burmistrza się rozszerza, nie widzę powodów, by poddawać to akceptacji bądź nieakceptacji. Jego decyzja, jego wybór i on poniesie konsekwencje. Myślę, że prezentacja pani Kondzior była dosyć skromna. Jestem lekarzem w postępowaniach ordynatorskich i uczestniczę w obsadzie kierowniczych stanowisk. To wygląda nieco inaczej. Może różnicą jest kwestia tutejszego zwyczaju.

Grażyna Szczesiul:
Prezentacja pani Kondzior była super.

Paulina Zawadzka:
Nie przekonała mnie ta kandydatura. Rozumiem, że to jest osoba młoda. Mmoże nie ma jeszcze dużego doświadczenia, ale może dlatego warto dać jej szansę. Z drugiej strony, prezentacja pani Kondzior nie przekonała mnie do tego, żeby zaufać jej aż w takim stopniu. Nie chciałam jej też skreślać, głosując przeciwko. Wolałam wstrzymać się od głosu.

Maciej Bućko:
Odpowiedzi pani Kondzior na moje pytania, były odpowiedziami młodej osoby. Trochę mało pewnej siebie, ale wykształconej, rokującej nadzieje na solidną pracę, na solidnego sekretarza. Dajmy jej nieco czasu, żeby mogła się oswoić ze stanowiskiem. Wtedy zobaczymy, jak ta praca będzie wyglądała. Burmistrz ma prawo sam sobie dobierać pracowników. To on ma mieć do niej zaufanie. Nasz kontakt z sekretarzem jest pośredni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny