Galeria Marszand. Zbigniew Waszczeniuk pokaże "Pejzaże wyśnione"

To miała być zabawa...
coś jak szukanie znajomych kształtów w obłokach, albo koronach rozłożystych drzew, skałach, konarach - która podskórnie niesie ze sobą jakąś potencjalną tajemnicę.

Oto spodziewasz się odkrycia, ale właściwie nie zniechęcasz się, bo ono z pewnością nastąpi, choć będzie małe i tylko twoje - może dla innych niezauważalne, może nawet nieważne...

Zbigniew Waszczeniuk zatracił się na parę chwil w takich poszukiwaniach. Nie zagapił się, nie zapomniał, ale w zachwycie nad rozlaną plamą tuszu po prostu zanurkował w jej malarską strukturę - i pozostał na dłużej, a niespokojny w nim artysta nakazał zmieniać, tworzyć nowe...

Tak pojawiły się małe światy, jak fantastyczne, zawieszone w powietrzu wyspy, albo powierzchnie nieznanych planet. Trzeba się dobrze im przyjrzeć, czytać nieśpiesznie w skupieniu, podążać z uwagą krętymi ścieżkami, prowadzącymi nad maleńkie jeziorka, pofałdowane płaskowyże, atole, skaliste granie. Znajdziemy tam również znajome postacie i formy,choć pewnie jeden tylko autor wie, dlaczego się tam znalazły. Kolor nas nie rozproszy, niemal wszystko żyje w monochromatycznych tonacjach, gdzie akcenty barwne zdarzają się sporadycznie.

Ta analityczna podróż przybiera w końcu dość zaskakujący obrót, ukazując w kilku pracach syntetyczne, plakatowe wręcz rozwiązania. A może nie ma się czemu dziwić, bo poszukiwanie uogólnień, artystycznych epilogów, przy niezwykłej świadomości formy, jaką charakteryzuje się dotychczasowa twórczość Zbigniewa Waszczeniuka wyznacza pewną drogę. Na tej drodze pojawiły się też „Pejzaże Wyśnione”, mam wrażenie, nie przypadkowo. Powołała je do życia refleksyjna natura artysty, poszukującego, dociekliwego, ale też przekornego, lekko ironizującego, w gruncie rzeczy zgłębiającego na swój sposób naturę życia.
Lila Wyszkowska

Wernisaż wystawy "Pejzaże wyśnione" odbędzie się w czwartek, 29 czerwca 2018 roku o godz. 18, w Galerii Marchand.