Galeria im. Sleńdzińskich. Bartek Warzecha – Pierwsza generalna wystawa przy Wiktorii 5 (zdjęcia)

Potem musiały przemówić zdjęcia. A jest ich 45. Różnorodne, czasem przypominające reporterskie, czasem starannie upozowane i oświetlone artefakty, innym razem eksponujące pozornie banalny detal, który odpowiednio oświetlony i wydobyty z tła nabiera dramatyzmu. Jest też kilka portretów.

- Zdjęcia zostały wybrane spośród setek fotografii – informuje Martyna Štěpán-Dworakowska, kuratorka wystawy „Pierwsza generalna”. W powszechnej świadomości Warzecha specjalizuję się w zdjęciach teatralnych. - Pomyślałam, że ciekawie będzie pokazać Bartka artystę, nie dokumentalistę – tłumaczy Štěpán-Dworakowska. - Po obejrzeniu wszystkiego, co Bartek zaproponował miałam wrażenie, że od teatru nie ucieknie. Studiował aktorstwo, obraca się w tym środowisku, pracuje w zawodzie związanym z teatrem, patrząc na te zdjęcia, miałam wrażenie, że mają w sobie dużo teatru. Czasami fotografowane przestrzenie wyglądają jak scena, czasem fotografowane obiekty wyglądają jak rekwizyty. To jego specyficzny „rękopis”. Zauważalny jest też sposób wykorzystywania światła, charakterystyczny dla teatru. Niektóre miejsca sfotografował tak specyficznie, że trudno odgadnąć, gdzie zostały zrobione. Czy je robi je w Grecji, Białymstoku czy w Warszawie – nie ma znaczenia. Tak wybiera sobie tematy.

O twórczości Warzechy pisze Paweł Starzec, fotograf i socjolog: Świat, a razem z nim wszystkie próby opowiadania o nim i pokazywania go, wymaga od nas komunikowania i odczytywania pewnych kodów, które pozwalają nam zrozumieć jego zawiłości. Bartek Warzecha jest precyzyjnym reżyserem i scenografem; konstruując obrazy stawia nas, jako odbiorców, w roli teatralnego widza stojącego przed szeregiem jednoaktowych sztuk, których początków i końców możemy się jedynie domyślać. Teatr kompresuje się do ułamków sekundy, które jednak wystarczą, żeby ułożyć z tych kawałków całą historię.

Katalog wystawy z pełnym tekstem eseju dostępny jest odpłatnie w siedzibie galerii na Bojarach.