Galeria Arsenał. Natasza Topor, czyli Babuka (zdjęcia, wideo)

Natasza Topor, polska Cyganka osiadła w Białymstoku, od lat śpiewa to, co w jej duszy gra. Pisze muzykę i piosenki do spektakli teatralnych i sama występuje w różnych konfiguracjach muzycznych.

Tym razem zasilona pieniędzmi ze stypendium artystycznego urzędu marszałkowskiego zajęła się piosenkami, które są w części jej naturalnym dziedzictwem. Zachowując ich klimat, śpiewając (prawdopodobnie) w romskich narzeczach, przedstawiła zestaw utworów i obdarzonych temperamentem Południa i tchnących nostalgią Wschodu. Sama bowiem, jak twierdzi, wywodzi się z rodu Cyganów rosyjskich.

Koncert ubarwiła swoim głosem Natalia Koperkiewicz, muzyczne wsparcie dała temu projektowi koncertująca ostatnio z Topor formacja Białka. I jak w życiu - czasem rockowe wstawki dodawały ognia tym tradycyjnym piosenkom, a dźwięki syntezatora z wykorzystaniem glissanda dodawały kosmicznych barw tej bliskiej wszak naturze muzyce. Przy innych utworach, organowe brzmienia zdawały się przytłaczać naturalność piosenek, a elektryczna gitara w niczym nie przypominała Django Reinhardta.

Jednak nie aranżacje były tu najważniejsze, a raczej dobór piosenek, ich zróżnicowana rytmika, nastrój i sposób zbudowania melodii. Publiczność siedziała i stała jak zaczarowana, a z każdą minutą zdawało się, że ściany pokoiku rozciągają się, bo słuchaczy przybywało. Prawdziwe cygańskie czary.

Teraz trzeba tylko trzymać kciuki by Nataszy Topor starczyło determinacji do wypuszczenia się z tą muzyką w świat. Niekoniecznie to musi być płyta - na żywo artystka jest tak naturalna i przekonująca, że jej radość z miejsca udziela się słuchaczom, by nie rzec - czaruje. Nie tylko Prymaki czy Hoyraky mogą być oryginalnymi formacjami muzycznymi definiującymi Podlaskie. Babuka zasługuje by ruszyć z taborem w Polskę. Ciekawe, czy tak się stanie?