Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fasty. Asfaltownia nie powstanie. Mota Engil wycofała się

Julita Januszkiewicz
Koncern ma już w Polsce kilka asfaltowni.
Koncern ma już w Polsce kilka asfaltowni. Mota Engil
Portugalska firma Mota Engil wycofała wniosek o pozwolenie na jej budowę. - To bardzo dobra wiadomość - cieszy się Renata Brzeska, sołtys wsi.

Do końca marca mieliśmy rozpatrzyć wniosek o wydanie pozwolenia na budowę zakładu produkującego asfalt w Fastach. Ale inwestor, bez podania przyczyny, go wycofał - wyjaśnia Karina Kurzewska, dyrektorka wydziału architektury w białostockim starostwie powiatowym.

To oznacza, że w tej miejscowości asfaltownia nie powstanie. Ta informacja ucieszyła mieszkańców wsi.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego zakończenia sprawy. Widzę, że na szali jest dobro mieszkańców, a nasze protesty przyniosły pozytywny skutek - podkreśla Renata Brzeska, sołtys wsi Fasty.

O tym, że w Fastach jest planowana budowa wytwórni, mieszkańcy dowiedzieli się rok temu. I od razu zawiązali komitet walki z asfaltownią. Nie chcieli bowiem uciążliwego sąsiedztwa.

- Baliśmy się hałasu oraz smrodu Ponadto nikt nas nie pytał czy chcemy tej inwestycji. Nie było żadnych konsultacji - podkreśla Renata Brzeska.

Zadowolenia z decyzji firmy Mora Engil nie kryje także Bogdan Zdanowicz, wójt gminy Dobrzyniewo Duże.

- Jestem za nowymi inwestycjami w gminie, ale nie za wszelką cenę. Jeśli zakład miałby skłócić ludzi, to ja go nie chcę - przekonuje wójt Zdanowicz.

Asfaltownia Mota Engil miała pracować pełną parą

Rzeczywiście, mieszkańcy mieli prawo mieć obawy. Według planów asfaltownia miała powstać na dwuhektarowej działce. Wytwórnia miała produkować 200 ton asfaltu na godzinę.
Dlatego mieszkańcy dążyli do wstrzymania jej budowy. Pomocy szukali w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Bezskutecznie.

Napisali też do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie, by ponowną przeanalizować decyzję środowiskową. Według nich pojawiły się błędy w dokumentacji, którą złożyła firma.

Chodziło oto, że działka, na której miała powstać wytwórnia, graniczyła ze skupem złomu. Jak mówią mieszkańcy, nigdy go tu nie było. W dokumentach nie było też informacji, że rośnie tutaj las.

Chociaż inwestor wycofał się z pomysłu budowy asfaltowni, mieszkańcy podkreślają, że będą czujni.

- Firma nadal jest właścicielem działki. Nie wiemy czy w przyszłości inwestor nie zechce znów uruchomić tutaj zakładu produkującego asfalt - uważa Renata Brzeska.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny