Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny wracały z dyskoteki. Przed kinem Pokój zostały pobite i okradzione.

(mw)
W tym miejscu dziewczyny zostały zaczepione w czasie nocnego powrotu z dyskoteki.
W tym miejscu dziewczyny zostały zaczepione w czasie nocnego powrotu z dyskoteki. Fot. Archiwum
W środku nocy kilku mężczyzn zaatakowało dwie młode dziewczyny. Szybko przeszli od słów do rękoczynów. Bili je po twarzy i kopali w brzuch. Jeden rzucił butelką w głowę. Potem okradli obie i uciekli.

Chociaż Natalia i Ewelina nie były poważnie ranne, ale mężczyźni, którzy nocą je zaatakowali, zachowywali się bardzo brutalnie. Wiadomo, że napastników było pięciu. Jednak śledczym udało się ustalić personalia tylko trzech.

Dlatego wkrótce na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Białymstoku usiądą 25-letni Adrian P., jego rówieśnik Łukasz S. i o rok od nich młodszy Kamil S. Trafił już tam akt oskarżenia przeciwko nim. Wysłała go Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe.

To było w nocy z 30 kwietnia na 1 maja tego roku. Natalia i Ewelina bawiły się tego wieczoru w jednej z dyskotek w centrum. Było trochę po godzinie 3, gdy młode kobiety postanowiły wracać do domów. W drodze powrotnej kupiły sobie coś do jedzenia i jeszcze po piwie. Dlatego usiadły przy kinie Pokój.

Jak ustaliła prokuratura, wtedy podeszło do nich kilku mężczyzny. Akurat tamtędy przechodzili. Byli to trzej oskarżeni i ich dwóch kolegów. Zaczepili siedzące dziewczyny. - Dajcie piwa - miał zażądać Kamil S.

Ale dziewczyny nie miały zamiaru się z nikim dzielić. Między młodymi ludźmi doszło do pyskówki, podczas której dziewczyny zostały obrzucone wyzwiskami. Po chwili wywiązała się szarpanina.

- Ustaliliśmy, że najbardziej agresywny był Łukasz S. - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

25-latek kopnął Natalię w brzuch. Oblał ją colą, a potem rzucił butelką w głowę dziewczyny. Nie przestawał jej wyzywać i przewrócił na ziemię. I dalej kopał. Śledczy ustalili także, że w tym czasie Adrian P. szarpał Ewelinę. Kilkakrotnie uderzył dziewczynę w czoło. Kopał.

Gdy pokrzywdzone były bite i ciągane po chodniku, Kamil S. wysypał na ziemię zawartość ich torebek. Zabrał telefon komórkowy za 300 złotych, portfel, pieniądze, dokumenty i kartę do bankomatu. Potem napastnicy uciekli.

Sprawcy napadu zostali zatrzymani pod koniec maja. W czasie śledztwa Łukasz S. i Adrian P. przyznali się do winy. Ten drugi twierdził, że to pokrzywdzone zaczęły szarpaninę.

- One się na nas rzuciły. Wtedy zabrałem telefon - powiedział prokuratorowi Kamil S.

Oskarżeni byli już karani. W tym procesie będą odpowiadać z tzw. wolnej stopy. Grozi im od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.

Imiona pokrzywdzonych zmieniliśmy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny