Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy (nie) odchodzą. Obwodnica Białegostoku z poślizgiem?

fot. Wojciech Wojtkielewicz
Stanisław Wydzierzecki już się nie łudzi. W piątek gromadził wszystkie swoje rzeczy. Zabierze je na nową działkę, którą udało mu się okazyjnie kupić. - Ma mnie tu nie być po niedzieli. Nie chcę robić problemów - mówił w piątek.
Stanisław Wydzierzecki już się nie łudzi. W piątek gromadził wszystkie swoje rzeczy. Zabierze je na nową działkę, którą udało mu się okazyjnie kupić. - Ma mnie tu nie być po niedzieli. Nie chcę robić problemów - mówił w piątek. fot. Wojciech Wojtkielewicz
We wtorek drogowcy powinni wejść na teren ogródków działkowych przy Podleśnej. Pod warunkiem, że sporne miejsce opuszczą działkowcy. Jeśli nie, za każdy dzień zwłoki miasto zapłaci wykonawcy Trasy Kopernikowskiej 6 tys. złotych kary

. - Wszystko zależy od urzędników. Czekamy na konkretne propozycje - mówi Wiesław Sawicki, prezes Polskiego Związku Działkowców w Białymstoku.

Ja już w końcu nie wiem, czy zarząd dogadał się z miastem, czy nie - mówił w piątek Stanisław Wydzierzecki, były już właściciel jednego z ogródków przy ulicy Podleśnej. - Trafiła się okazja, to kupiłem sobie działkę w innym miejscu. Teraz muszę tylko zabrać wszystkie rzeczy, których przez tyle lat się nagromadziło. Wiem, że po niedzieli ma mnie tu już nie być.

Pan Stanisław nie czekał na porozumienie swojej organizacji z miastem. - Już od początku tej całej sprawy wiedziałem, że trzeba będzie się stąd wynosić. To była tylko kwestia czasu - mówił. - Te wszystkie spotkania i rozmowy muszą w końcu coś przynieść.

Debatowali od grudnia

Przypomnijmy. Na początku grudnia rozpoczęła się budowa ostatniego odcinka Trasy Kopernikowskiej.

Od jutra drogowcy planowali wejść na teren działek. Zajmą 20 ze 130 ogródków. Działkowcy z ogrodu przy Podleśnej, przez który będzie przebiegać nowa trasa, do tej pory nie wydali miastu terenu. Mimo że mieli czas do 11 grudnia.

Działkowcy liczyli, że urzędnicy przedstawią szczegółową procedurę dotyczącą przejęcia gruntów jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Ostatecznie jednak stanęło na tym, że miasto miało przygotować szczegółowy plan wypłacania odszkodowań za grunty przed Nowym Rokiem. - Spotkanie, które odbyło się w poniedziałek 29 grudnia, dotyczyło udostępnienia terenu na potrzeby budowy fragmentu Trasy Kopernikowskiej - tłumaczył Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej urzędu miejskiego.

A dogadać się muszą najpóźniej do 6 stycznia. Firma, która Trasę Kopernikańską buduje, może bowiem zażądać od miasta pieniędzy za opieszałość w przekazaniu terenu, na którym ma pracować (6 tys. zł za każdy dzień zwłoki). - Istnieje realna szansa na to, że uda się dzisiaj dojść do porozumienia i już we wtorek drogowcy będą mogli rozpocząć prace na spornym odcinku - zapowiedział Świetlicki.

Nie tak szybko...

Tymczasem prezes działkowców nie podziela tego entuzjazmu.

- Chcielibyśmy to wszystko załatwić jak najszybciej. Ale urząd miasta nie jest do tego przygotowany. Ciągle czekamy na konkretne propozycje - wyjaśnił Wiesław Sawicki, prezes Polskiego Związku Działkowców.

- Nie będzie porozumienia, dopóki miasto nie poda nam na piśmie konkretnych sum, jakie otrzymają za ogródki działkowe konkretni ludzie. Na odszkodowanie czeka też nasz związek. Chcemy wiedzieć, gdzie i ile terenu dostaniemy w zamian za oddaną ziemię - dodał. - Bez pisemnego porozumienia nie widzę wyjścia z tej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny