Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szpitala w Łapach daje nadzieje na uratowanie placówki

Julita Januszkiewicz
Urszula Łapińska - nowa dyrektor szpitala w Łapach
Urszula Łapińska - nowa dyrektor szpitala w Łapach Anatol Chomicz
Poprawa sytuacji finansowej, zapewnienie opieki medycznej, rozwój nowych usług medycznych, a przede wszystkim przywrócenie zlikwidowanego oddziału ginekologiczno-położniczego. Takie oczekiwania wobec Urszuli Łapińskiej, nowej dyrektor szpitala w Łapach, mają mieszkańcy, władze gminy oraz powiatowi radni

Od 1 kwietnia dyrektorką powiatowego szpitala w Łapach jest, znana w środowisku medycznym, Urszula Łapińska. Zatrudniono ją na umowę o pracę na 6 lat.

Urszula Łapińska zastąpi Tadeusza Gniazdowskiego, który przez prawie rok pełnił obowiązki dyrektora szpitala. Gniazdowski zasłynął tym, że zlikwidował na początku lipca 2015 roku oddział ginekologiczno-położniczy. Oficjalnie z powodu braku lekarzy. Ta decyzja wzburzyła mieszkańców i władze Łap. Obawiali się, że wkrótce przyjdzie kolej na następne oddziały, a w ostateczności zostanie zamknięty cały szpital. O jego problemach rozmawiali parlamentarzyści, radni. W obronie SP ZOZ stanął ówczesny wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski, który podkreślał, że szpital w Łapach jest potrzebny.

Jednak to nie koniec kłopotów. W międzyczasie dyrektor Gniazdowski popadł w konflikt z lekarzami rodzinnymi. Wypowiedział im umowę najmu gabinetów w budynku przy ulicy Piaskowej w Łapach. Liczył, że na przejęciu ich przychodni szpital zyska około 600-800 tysięcy złotych netto. Tak dyrektor Gniazdowski chciał podreperować budżet szpitala, którego sytuacja finansowa jest trudna. Jak by było mało problemów - z oddziału wewnętrznego szpitala odeszło pięciu lekarzy. Mieszkańcy i władze miasta tym razem bali się, że z powodu braku specjalistów zostanie zamknięta - podobnie jak wcześniej oddział ginekologiczny - interna. Na szczęście udało się znaleźć lekarską obsadę.

Przyszłość: opieka nad seniorami

Tadeusz Gniazdowski uważał, że przyszłością dla szpitala jest opieka nad osoba starszymi. Dlatego w miejscu porodówki utworzył Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy. Remont pomieszczeń za 300 tys. złotych zakończył się w marcu tego roku. W planach byłego dyrektora było przygotowanie tu 40 dodatkowych łóżek.

Dyrektor Gniazdowski w porozumieniu z władzami Łap zaczął także szykować dokumentację na budowę nowoczesnego bloku operacyjnego. Na obecnym, co weekend ortopedzi z Białegostoku przeprowadzają zabiegi i operacje kolan.

Na początku lutego tego roku starostwo ogłosiło konkurs na dyrektora szpitala w Łapach. Przystąpił do niego również Tadeusz Gniazdowski. Ale przegrał.

- Pan Gniazdowski, choć wypadł bardzo dobrze, miał za sobą historię likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego, niejasne podejście do utrzymania oddziału chirurgicznego, zagrożenie istnienie interny - mówi Roman Czepe, radny powiatowy PiS.

Piątka do dyrektorskiego fotela

Konkurs wygrała, pokonując czterech rywali, Urszula Łapińska. Na radnych powiatowych, którzy zasiadali w komisji konkursowej zrobiła wrażenie. - Pani Łapińska zdeklasowała konkurentów. Sprawiała wrażenie osoby zorientowanej, kompetentnej - opowiada Marek Skrypko, radny powiatowy PiS. Zastanawia się, jak to przełoży się na zarządzanie szpitalem w Łapach. - Liczę, że pozytywnie - mówi Skrypko.

Roman Czepe ma nadzieję, że dyrektorka będzie aktywna. Według niego, ważna jest też współpraca z białostockimi oraz innymi powiatowymi szpitalami. - Podczas przesłuchania konkursowego pani Łapińska uznała, że nie ma co opierać się na opiece długoterminowej, bo jest nieopłacalna. To nie jest główne zadanie, trzeba walczyć o dobre kontrakty na dotychczasową działalność i szukać nowej, starać się przywrócić w ograniczonym zakresie ginekologię - mówi Roman Czepe.

Podoba mu się wizja nowej dyrektor. Radny widzi szansę na rozwój usług specjalistycznych. Jego zdaniem nie obejdzie się bez znacznych pieniędzy. To ukłon w stronę starostwa. - Dołożę wszelkich starań, żeby ten szpital stanął na nogi i służył mieszkańcom powiatu - zapewnia Antoni Pełkowski, starosta powiatu. - Nie żałowaliśmy w ubiegłym roku pieniędzy na niezbędne remonty i inwestycje i myślę , że tak będzie nadal.

Urszula Łapińska do 2006 roku kierowała podlaskim oddziałem NFZ, potem w latach 2011-2015 była szefową Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku. Pracowała również w urzędzie marszałkowskim w departamencie zdrowia. Jan Perkowski, radny powiatowy PiS uważa, że zdobyte doświadczenie przyda się jej w pracy w Łapach.

- Mamy nadzieję, że wyprowadzi szpital ze złej kondycji finansowej - dodaje Perkowski.

Na nową dyrektor szpitala liczą też władze Łap. Dają jej czas i kredyt zaufania. - Niezmiennie oczekujemy działań zapewniających stabilność funkcjonowania placówki i gwarantujących wysoki poziom świadczeń zdrowotnych wykonywanych w tym szpitalu także na rzecz mieszkańców Łap - uważa Urszula Jabłońska, burmistrz Łap. - Przed panią dyrektor stoi trudne zadania, musi mieć czas na przeanalizowanie sytuacji i pierwsze decyzje.

A najbardziej na nową dyrektor liczą mieszkańcy. - Rok temu lekką ręką zamknięto oddział ginekologiczno-położniczy. Liczę, że pani dyrektor go reaktywuje - ma nadzieję Kamila Klim, 36-letnia mieszkanka Łap.

Wiele zawdzięcza tamtejszym położnikom. Chwali opiekę na oddziale. - Mam dobre doświadczenia. Rodziłam tu dwa razy, sześć lat temu oraz w lipcu, rok przed zamknięciem ginekologii. Opieka była naprawdę na medal. Nie trzeba było niszczyć tego, co dobrze działało - przekonuje pani Kamila.

W imieniu łapskich kobiet

Emilia Porowska, inna mieszkanka Łap, jest mamą czwórki dzieci. Opowiada, że trójka jej pociech przyszła na świat w łapskim szpitalu, a najmłodsza córeczka urodziła się w Białymstoku.

- Przyznam, że stres był ogromny, bałam się czy dojadę na czas do szpitala. Okazało się, że przez komplikacje przedporodowe musiałam jechać do Białegostoku, aby moje dziecko było codziennie monitorowane. Gdyby w Łapach nadal był oddział ginekologiczno-położniczy na pewno udzieliłby mi niezbędnej pomocy medycznej. Rodząc w Łapach miałam poczucie lepszej opieki, było mniej pacjentek oczekujących na poród, a w efekcie lepszy komfort pobytu w szpitalu. Liczę, że nowa pani dyrektor odpowie na potrzeby większości łapskich kobiet i reaktywuje oddział ginekologiczno-położniczy. Myślę, że mówię to w imieniu większości kobiet - mówi Emilia Porowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny