Chcemy wygrywać w III lidze ze wszystkimi. Stać nas na to - powtarza trener Tura Grzegorz Pieczywek. W niedzielę nasi piłkarze kolejny raz potwierdzili, że nie są to słowa rzucane na wiatr.
W Supraślu przyszło im zagrać z drużyną rezerw ekstraklasowej Jagiellonii. Tydzień wcześniej bielszczanie zrzucili z pierwszego miejsca drużynę z Korsz. Na fotelu lidera rozsiadła się więc Jagiellonia, ale i ona nie była w stanie sprostać Turowi.
- Dobrą grą chcemy pokazać bielskim przedsiębiorcom, że warto inwestować w sport i w nasz klub - podkreśla prezes Tura Krzysztof Grodzki.
Jagiellonia przegrała z Turem, chociaż w jej składzie od pierwszych minut kibice mogli podziwiać ekstraklasowych obrońców: Słowaka Martina Barana i Gruzina Giorgiego Popchadze. W drugiej połowie białostoczanie wzmocnili ofensywę wracającym po kontuzji Niką Dzalamidze, ale i to niewiele im dało.
- Dawno nie widziałem tak bezradnej mojej drużyny - mówił trener Jagi Dariusz Bayer.
Już w 11. minucie gospodarzom przytrafił się kosztowny błąd. Słowacki obrońca niepotrzebnie zagrywał piłkę do bramkarza. Uznawany za wielki talent Bartłomiej Drągowski źle w nią trafił i futbolówka potoczyła się przed pole karne pod nogi Krystiana
Tomaszewskiego. Nowy środkowy napastnik Tura nie zastanawiał się, tylko precyzyjnie, po ziemi posłał piłkę do siatki, czym dał gościom prowadzenie.
- Dobrze czuję się w nowej drużynie, bo to zespół waleczny, który zawsze gra o zwycięstwo - przyznawał 18-letni Tomaszewski pozyskany z Unii Gniewkowo.
Zaskoczeni gospodarze próbowali ataku pozycyjnego, ale Tur grał skutecznie w defensywie.
- Dobrze ustawialiśmy się na boisku i reagowaliśmy na decyzje rywala. Jagiellonia nie mogła więc rozwinąć skrzydeł - mówił trener Grzegorz Pieczywek.
Kolejny raz w bramce Tura interwencjami popisywał się 20-letni Łukasz Szczepanik. Wybronił m.in. główkę i strzał z dystansu Bartosza Giełażyna oraz rzut wolny Grzegorza Arłukowicza.
Defensywni pomocnicy: Karol Car i Andrzej Lewczuk skutecznie powstrzymywali Dzalamidze.
Pod koniec meczu Tomaszewskiego zmienił 17-letni Daniel Daniłowski i w doliczonym czasie gry zdołał strzelić pięknego, debiutanckiego gola. Wychowanek Tura dostał dokładne podanie od Cara i zza linii pola karnego przymierzył w okienko Jagiellonii.
Jagiellonia II - Tur 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 - 11’ Tomaszewski, 0:2 - 90’+5 Daniłowski.
Żółta kartka - Car (Tur). Sędziował Adam Ignaczuk (Białystok). Widzów 100 (mecz rozgrywany w Supraślu).
Jagiellonia II: Drągowski - Malinowski, Radecki, M. Baran, Popchadze - A. Kosiński, Pawlik - Kowalewski, Arłukowicz, Gulbierz (55’ Dzalamidze) - Giełażyn.
Tur: Szczepanik - K. Kulikowski, Karol Jakubowski, Marcinkiewicz, Gudewicz - Car, Lewczuk - Kasler (90’+3 Popiołek), K. Kosiński (88’ M. Jakubowski), Karwacki (63’ Radosław Żero) - Tomaszewski (72’ Daniłowski).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?