Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwaj Gruzini i Słowak nie uratowali Jagiellonii

Krzysztof Jankowski [email protected] tel. 85 730 67 86
Świetnie spisujący się wiosną wychowanek Tura Andrzej Lewczuk (z prawej) skutecznie powstrzymał w niedzielę ataki reprezentanta Gruzji i gwiazdy ekstraklasowej Jagiellonii Nikiego Dzalamidze (z lewej).
Świetnie spisujący się wiosną wychowanek Tura Andrzej Lewczuk (z prawej) skutecznie powstrzymał w niedzielę ataki reprezentanta Gruzji i gwiazdy ekstraklasowej Jagiellonii Nikiego Dzalamidze (z lewej). Krzysztof Jankowski
Tur nie boi się nikogo. Nasi piłkarze pokonali 2:0 lidera wzmocnionego gwiazdami ekstraklasy.

Chcemy wygrywać w III lidze ze wszystkimi. Stać nas na to - powtarza trener Tura Grzegorz Pieczywek. W niedzielę nasi piłkarze kolejny raz potwierdzili, że nie są to słowa rzucane na wiatr.

W Supraślu przyszło im zagrać z drużyną rezerw ekstraklasowej Jagiellonii. Tydzień wcześniej bielszczanie zrzucili z pierwszego miejsca drużynę z Korsz. Na fotelu lidera rozsiadła się więc Jagiellonia, ale i ona nie była w stanie sprostać Turowi.

- Dobrą grą chcemy pokazać bielskim przedsiębiorcom, że warto inwestować w sport i w nasz klub - podkreśla prezes Tura Krzysztof Grodzki.

Jagiellonia przegrała z Turem, chociaż w jej składzie od pierwszych minut kibice mogli podziwiać ekstraklasowych obrońców: Słowaka Martina Barana i Gruzina Giorgiego Popchadze. W drugiej połowie białostoczanie wzmocnili ofensywę wracającym po kontuzji Niką Dzalamidze, ale i to niewiele im dało.

- Dawno nie widziałem tak bezradnej mojej drużyny - mówił trener Jagi Dariusz Bayer.
Już w 11. minucie gospodarzom przytrafił się kosztowny błąd. Słowacki obrońca niepotrzebnie zagrywał piłkę do bramkarza. Uznawany za wielki talent Bartłomiej Drągowski źle w nią trafił i futbolówka potoczyła się przed pole karne pod nogi Krystiana
Tomaszewskiego. Nowy środkowy napastnik Tura nie zastanawiał się, tylko precyzyjnie, po ziemi posłał piłkę do siatki, czym dał gościom prowadzenie.

- Dobrze czuję się w nowej drużynie, bo to zespół waleczny, który zawsze gra o zwycięstwo - przyznawał 18-letni Tomaszewski pozyskany z Unii Gniewkowo.
Zaskoczeni gospodarze próbowali ataku pozycyjnego, ale Tur grał skutecznie w defensywie.

- Dobrze ustawialiśmy się na boisku i reagowaliśmy na decyzje rywala. Jagiellonia nie mogła więc rozwinąć skrzydeł - mówił trener Grzegorz Pieczywek.

Kolejny raz w bramce Tura interwencjami popisywał się 20-letni Łukasz Szczepanik. Wybronił m.in. główkę i strzał z dystansu Bartosza Giełażyna oraz rzut wolny Grzegorza Arłukowicza.

Defensywni pomocnicy: Karol Car i Andrzej Lewczuk skutecznie powstrzymywali Dzalamidze.
Pod koniec meczu Tomaszewskiego zmienił 17-letni Daniel Daniłowski i w doliczonym czasie gry zdołał strzelić pięknego, debiutanckiego gola. Wychowanek Tura dostał dokładne podanie od Cara i zza linii pola karnego przymierzył w okienko Jagiellonii.

Jagiellonia II - Tur 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 - 11’ Tomaszewski, 0:2 - 90’+5 Daniłowski.

Żółta kartka - Car (Tur). Sędziował Adam Ignaczuk (Białystok). Widzów 100 (mecz rozgrywany w Supraślu).

Jagiellonia II: Drągowski - Malinowski, Radecki, M. Baran, Popchadze - A. Kosiński, Pawlik - Kowalewski, Arłukowicz, Gulbierz (55’ Dzalamidze) - Giełażyn.

Tur: Szczepanik - K. Kulikowski, Karol Jakubowski, Marcinkiewicz, Gudewicz - Car, Lewczuk - Kasler (90’+3 Popiołek), K. Kosiński (88’ M. Jakubowski), Karwacki (63’ Radosław Żero) - Tomaszewski (72’ Daniłowski).

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny