Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długie, ciężkie płaszcze i motocykl. Tak kiedyś pracowali policjanci

Alicja Zielińska
Oto czytamy w materiałach archiwalnych policji, że w 1925 r. jeden policjant przypadał na 631 mieszkańców województwa, trzy lata później było jeszcze gorzej, bo jeden mundurowy na 839 osób.
Oto czytamy w materiałach archiwalnych policji, że w 1925 r. jeden policjant przypadał na 631 mieszkańców województwa, trzy lata później było jeszcze gorzej, bo jeden mundurowy na 839 osób.
Wystarczy popatrzeć na zdjęcia, jak się wiele zmieniło. Inne umundurowanie, sprzęt, środki lokomocji. Ale jak przed laty, policjanci mają pilnować porządku i zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. W tym roku obchodzą 90-lecie powstania swojej służby.

Początki policji wiążą się ściśle z odzyskaniem przez Polskę niepodległości 11 listopada 1918 r., po przeszło 120 latach niewoli. W naszym regionie upragniona wolność przychodzi nieco później, bo w lutym 1919 r., kiedy opuszczają te tereny ostatni żołnierze niemieccy.

A jak jest państwo, to musi być i policja. Najpierw są to jednak organizacje policyjne, wyłaniane staraniem mieszkańców. Pierwsza taka instytucja mająca strzec porządku publicznego powstaje w Suwałkach. Za jej wzorem idzie Białystok. Tak się organizuje policja komunalna. Aż wreszcie Sejm 24 lipca 1919 r. powołuje do życia jednolitą w całym kraju Policję Państwową. Na pamiątkę tego wydarzenia w 1995 r. dzień ten ustanowiony został świętem policji.

- Wszystko jest inne - mówi podinsp. Jacek Dobrzyński, rzecznik Podlasie policji. - Jak się dziś patrzy na stare fotografie, to trudno sobie nawet wyobrazić, że w takich ciężkich długich płaszczach policjanci mogli się sprawnie poruszać i łapać złodziei. Szczytem techniki był wówczas motocykl.

A i samych policjantów nie było zbyt wielu. Oto czytamy w materiałach archiwalnych policji, że w 1925 r. jeden policjant przypadał na 631 mieszkańców województwa, trzy lata później było jeszcze gorzej, bo jeden mundurowy na 839 osób.

Białostocki Okręg PP

Wróćmy do początków. Utworzenie województwa z siedzibą w Białymstoku dało formalne podstawy do powołania 20 sierpnia 1919 r. białostockiego okręgu PP (niebawem kolejna okrągła rocznica). Był on jednym z sześciu okręgów policji w kraju, obok warszawskiego, łódzkiego, kieleckiego, lubelskiego i m. st. Warszawy; miał numer pięć.

Jak czytamy w materiałach policyjnych, jego struktura organizacyjna pokrywała się z ówczesnym podziałem administracyjnym województwa. Komendy powiatowe utworzono więc przy starostwach w Augustowie, Białymstoku, Bielsku Podlaskim, Kolnie, Łomży, Ostrowi Mazowieckiej, Ostrołęce, Sejnach, Suwałkach, Sokółce, Grajewie i Wysokiem Mazowieckiem. Dodatkowo w 1921 r. doszły komendy w Grodnie, Wołkowysku i Białowieży.

Ale ostatecznie w białostockim okręgu utrzymało się tylko dziewięć komend powiatowych, bo część rozwiązano wraz z likwidacją powiatów (w Białowieży, Sejnach i Kolnie), natomiast komendy w Łomży, Ostrołęce i Ostrowi Mazowieckiej włączono do warszawskiego okręgu PP.

Posterunki, komisariaty i wydziały śledcze

Białostocki okręg policji obejmował 133 posterunki gminne, kolejowe i graniczne. Pierwszym jego szefem był insp. dr Henryk Jasieński. A siedziba komendy wojewódzkiej mieściła się przy ul. Warszawskiej 50 (do 1933 r. ul. Pierackiego). Pod komendanta podlegały też Okręgowy Urząd Śledczy, Okręgowa Szkoła dla Funkcjonariuszy PP (rozwiązana w 1926 r.) oraz Okręgowa Rezerwa (piesza i konna).

A ile było komisariatów? Niewiele. W sierpniu 1939 r. - jak podają policyjne statystyki - w Białymstoku znajdowało się ich tylko cztery: przy ul. Pierackiego 3, Pierackiego 65, Mickiewicza 7 i Piłsudskiego 47 i oddzielny piąty, posterunek kolejowy na dworcu.

Zwalczaniem przestępczości kryminalnej zajmowały się odrębne instytucje. Dochodzeniówką kierował naczelnik Okręgowego Urzędu Śledczego, któremu podporządkowane były oddzielne wydziały śledcze w Białymstoku, Grodnie, Łomży oraz kilkuosobowe ekspozytury w powiatach. Policja, tak jak i dzisiaj, miała pełne ręce roboty, gdyż spryciarzy, chcących ominąć prawo, i przestępców drobnych czy większej maści nie brakowało, o czym możemy poczytać chociażby w gawędach Włodzimierza Jarmolika.

Policjanci musieli również pilnować granicy. W ośmiu kompaniach i 58 posterunkach granicznych służyło ok. 1000 funkcjonariuszy. Z funduszy komendy wojewódzkiej wybudowano kilkanaście strażnic granicznych. Do dzisiaj mają tam swoje posterunki jednostki Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

Zginęli, bo byli Polakami

I jeszcze jedna, konieczna do odnotowania karta w dziejach białostockiego okręgu PP. Niestety, tragiczna. Bo to właśnie policjanci, wraz z innymi przedstawicielami służb mundurowych i urzędników, padli ofiarą sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. Zostali ewakuowani na Wschód i osadzeni w obozie w Ostaszkowie. Kilkuset z nich w kwietniu 1940 r. rozstrzelano w Miednoje. Pozostałych na posterunkach funkcjonariuszy i ich rodziny wywieziono na Syberię. Wielu straciło tam życie. Przy obchodach swojego święta policjanci pamiętają o tych wydarzeniach.

Po II wojnie policja została przekształcona w Milicję Obywatelską. Nie zawsze był to chlubny okres w jej historii, gdyż za komuny milicja była wykorzystywana do celów politycznych.

A do swojej pierwotnej nazwy policja wróciła po przekształceniach ustrojowych, ustawą sejmową z 6 kwietnia 1990 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny