Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czwórka" ocalona!

Julita Januszkiewicz
Uczniowie o tym, że czwórka nie będzie zamknięta dowiedzieli się od nauczycieli. Na zdjęciu Małgorzata Łapińska przekazuje im tę wiadomość
Uczniowie o tym, że czwórka nie będzie zamknięta dowiedzieli się od nauczycieli. Na zdjęciu Małgorzata Łapińska przekazuje im tę wiadomość Fot. JulitaJanuszkiewicz
Jesteśmy szczęśliwi! - cieszą się rodzice, nauczyciele i uczniowie. Podlaskie kuratorium oświaty nie zgadza się na likwidację Szkoły Podstawowej nr 4 w Łapach.

- Uzasadnienie kuratorium jest szablonowe i na wyjątkowo niskim poziomie merytorycznym - oburza się burmistrz Roman Czepe.

Przypomnijmy, 23 lutego łapscy radni zadecydowali, że "czwórkę" trzeba zamknąć. Jednak ostatnie słowo należało do kurator oświaty.

- Negatywnie odniosłam się do uchwały Rady Miejskiej. Nie ma podstaw do zamknięcia tej szkoły - wyjaśnia Jadwiga Szczypiń, podlaski kurator oświaty. I dodaje: - Przede wszystkim czynnik ekonomiczny oraz plany samorządu nie mogą być jedynym kryterium, aby zlikwidować tę placówkę. Za utrzymaniem "czwórki" przemawia liczba 191 uczniów. Dzieci osiągają tu bardzo dobre wyniki nauczania, jest wysoki poziom bezpieczeństwa. Dlatego nie widzę merytorycznych przesłanek do likwidacji tak dużej szkoły.

Krok do przodu

Dyrektor szkoły cieszy się z decyzji kurator. O tym, że "czwórka" będzie nadal istniała dowiedziała się od nas. - Trudno powiedzieć, czy się tego spodziewałam. Bardzo liczyłam na to, że pani kurator pozytywnie odniesie się do naszej szkoły. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni, że w ten sposób wyraziła się o naszej szkole. To dla nas duży krok do przodu - mówi Hanna Roszkowska. - Cieszymy się bardzo, że nasze wieloletnie starania, praca włożona w urządzenie tego budynku zostały docenione. Naprawdę dzieci mają tu dobre warunki do nauki, a przede wszystkim nie ma tu anonimowości. Wszystkie dzieci znamy, są pilnowane na przerwach - argumentuje.

Dyrektor przypomina, że szkoła osiąga najlepsze wyniki wśród łapskich szkół. Uczą się tu laureaci olimpiad i konkursów przedmiotowych.

Radość w oczach dzieci

Wczoraj pani dyrektor obwieściła tę wiadomość nauczycielom. A ci przekazali ją swoim wychowankom. - Hura! Ale fajnie, super! - tak reagowały dzieci na pierwszej lekcji. Cały czas miały nadzieję, że dalej będą mogły uczęszczać do tej szkoły. - Lubimy ją. Tu jest bardzo fajnie - cieszą się Wiola Zimnoch, Ania Żebrowska i Gabrysia Łapińska, pierwszoklasistki.

Uczniowie są zadowoleni przede wszystkim dlatego, że nie będą musieli chodzić do odległej szkoły i pokonywać niebezpieczne ulice. Większość z nich mieszka w okolicy "czwórki". W podstawówce uczą się również dzieci z Łynek i Kołpak. - To świetna wiadomość - mówią Kalina Roszkowska, Kasia Gąsowska - szóstoklasistki i Magda Kruszewska z klasy piątej. - Mieszkamy w Łynkach. Do szkoły mamy ponad trzy kilometry. Droga zajmuje nam codziennie ponad pół godziny. A do jedynki byłoby jeszcze dalej.
Chcemy się tutaj uczyć

Dzieciom podoba się też to, że "czwórka" jest małą i bezpieczną szkołą. Twierdzą, że nie chcą się uczyć w żadnej innej. - Baliśmy się bardzo o naszą kochaną szkołę - mówi Michał Sokół.

- Lubimy tu się uczyć. Przyzwyczaiłyśmy się do niej. Mamy miłych nauczycieli, dużo kolegów i koleżanek - nie mają wątpliwości Ania Kotarska i jej przyjaciółki, które spotkaliśmy w szkolne świetlicy.

Radość podzielają także nauczyciele. - Spodziewałam się takiego wyniku. Brałam pod uwagę różne opcje: za i przeciw tej szkole. Jestem zadowolona głównie dlatego, że kuratorium wzięło pod uwagę dobro dziecka. Mogę tu też nadal pracować. Jestem bardzo związana z tym miejscem - mówi Katarzyna Falkowska.

- Będziemy spokojnie pracować - dodaje Małgorzata Łapińska.

Decyzja Jadwigi Szczypiń cieszy rodziców. - To dla nas wspaniała wiadomość, że pani kurator widzi sens istnienia "czwórki" - mówią.

Czepe: Co to za uzasadnienie

Za to burmistrz Roman Czepe jest oburzony. - Podlaski kurator oświaty postanowiła negatywnie zaopiniować likwidację Szkoły Podstawowej nr 4 przy zdawkowym uzasadnieniu, zawierającym wiele nieprawdziwych tez i nietrafnych argumentów - mówi burmistrz. - Uzasadnienie kuratorium jest szablonowe i na wyjątkowo niskim poziomie merytorycznym - uważa.

Czepe informuje, że 6 marca odbyło się spotkanie kurator z łapskimi samorządowcami. - Pani kurator określiła łapski wniosek jako najlepszy, jaki otrzymała i z pełnym zrozumieniem odnosiła się do racji gminy, nie ukrywała ogromnej presji, w jakiej znajduje się w związku z osobistym zaangażowaniem w tę sprawę ministra Orzechowskiego - mówi. I dodaje: - Analizując postanowienie kuratora ma się wrażenie, że w ogóle nie czytała wniosku gminy. Przykre jest to, że kuratorium ślepo chwali złe warunki w SP 4, które nie spełniają podstawowych wymogów sanitarnych, przeciwpożarowych i oświatowych, nie dostrzegając bardzo dobrych warunków i szans rozwojowych w SP 1 - mówi.

Niech minister się wypowie

Burmistrz zapowiada, że złoży zażalenie do ministerstwa edukacji. - Choć można się domyśleć, że decyzja w ministerstwie już zapadła, na co wskazywała retoryka ministra Orzechowskiego podczas jego wizyty w Łapach. Ministerstwo od początku wykazywało podejście polityczne, ignorując głos samorządu. Jednak taka jest procedura odwoławcza, zanim wystąpimy do NSA - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny