Możemy pomóc
Możemy pomóc
Podlaskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom z Porażeniem Mózgowym "Jasny Cel" jest organizacją pożytku publicznego. Możemy mu przekazać jeden procent podatku. Wystarczy wskazać stowarzyszenie w naszym zeznaniu podatkowym. KRS: 0000000168
Teraz pracę organizacji doceniła prywatna firma. Jutro przekaże jej ok. 90 tysięcy zł. - Kupimy sprzęt do komunikacji dla dzieci, które nie mówią. Będzie też remont. Wszystko dla naszych podopiecznych- mówi Anna Krakowska, szefowa stowarzyszenia.
Agnieszka cierpi na opóźniony rozwój psychoruchowy. Od ponad roku jest podopieczną ośrodka rehabilitacyjno - edukacyjnego "Jasny Cel" dla dzieci z porażeniem mózgowym przy ul. Bukowskiego. - Kiedy się urodziła, żadnych problemów nie było. Po kilku miesiącach zauważyłam, że córeczka nie rozwija się prawidłowo. Nie obraca się, nie próbuje siadać jak zdrowe dziecko - opowiada Ewa Harasimczuk.
Zaczęły się wędrówki od jednego lekarza do drugiego. W końcu padła diagnoza. - To jest trudne przeżycie, ale człowiek szybko się przyzwyczaja. Bo kocha swoje dziecko. I cieszy się z każdego postępu. Agusia coraz lepiej i więcej mówi - podkreśla mama dziewczynki. - Cześć - wita się dziewczynka z szerokim uśmiechem.
- To naprawdę dobry ośrodek. Jesteśmy tu od półtora roku - przytakuje Grzegorz Styrkowiec, tata 5-letniej Różyczki. Jego córeczka nie mówi, nie chodzi. - Urodziła się w 35 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie półtora kilograma. Od początku wiedzieliśmy, że będą wielkie problemy. I były. Ale "Jasny Cel" dał nam niesamowite postępy - dodaje tata Różyczki.
Dziewczynka zaczęła gestami komunikować się z otoczeniem, nauczyła się jeść, myć.
Takich dzieci Podlaskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom z Porażeniem Mózgowym "Jasny Cel", ma u siebie więcej. - To 66 podopiecznych. Dzieci są w różnym wieku. Od kilku miesięcy do kilkunastu lat. Mają też różny stopień niepełnosprawności - mówi Anna Krakowska.
Na same zajęcia rehabilitacyjne przychodzi codziennie ok. 20 dzieci. Tu spotykają się z lekarzami, pedagogami, terapeutami. - I malujemy. Bardzo to lubię - mówi 6-letnia Ewa, która cierpi na porażenie mózgowe.
- Dzięki tym zajęciom rodzice wiedzą, że nie są sami. Że mogą na kogoś liczyć, że mogą pójść do pracy. To jest najważniejsze. Zajęcia w naszym ośrodku są bezpłatne - dodaje szefowa stowarzyszenia.
Teraz działalność organizacji doceniła firma C&A. - Jej przedstawiciele zadzwonili do nas, że chcą pomóc. Zaskoczenie olbrzymie i wielka radość. Duża jest też pomoc - ok. 90 tysięcy zł. - opowiada Anna Krakowska.
Darowizna zostanie oficjalnie przekazana jutro. Stowarzyszenie już wie, co zrobi z pieniędzmi. - Sporo naszych dzieci nie mówi. Dla nich chcemy kupić komunikatory. To sprzęt, dzięki któremu podopieczni mogą rozmawiać z nami. Na przykład przycisną przycisk: jestem głodny, dzień dobry. Takiej sprawności można się nauczyć - tłumaczy Anna Krakowska.
Część pieniędzy pójdzie też na salę doświadczania świata, gdzie niepełnosprawni będą rozwijać swoje zmysły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?