Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choć na świecie kryzys, Agnella podpisuje nowe kontrakty

Magdalena Szymańska [email protected] tel. 085 7489 542
Marzec był dla Agnelli dobrym miesiącem. Podobnie zapowiada się kwiecień.
Marzec był dla Agnelli dobrym miesiącem. Podobnie zapowiada się kwiecień.
W maju rusza nowe zlecenie dla Arabii Saudyjskiej - powiedział nam Jacek Soboń, prezes Agnelli. Dodatkowo firma wciąż negocjuje warunki z przyszłymi inwestorami. Być może już w lipcu Białostocka Fabryka Dywanów zmieni właściciela.

Wbrew panującym plotkom o kłopotach Agnelli firma ma się całkiem dobrze - zapewnia Jacek Soboń, prezes. - Marzec był bardzo dobrym miesiącem, podobnie zapowiada się kwiecień.

Było ciężko

Jak informowaliśmy pod koniec stycznia, fabryka borykała się z pewnymi kłopotami finasowymi, jednak ratunkiem miało być duże zlecenie z Arabii Saudyjskiej, a mianowicie dodatkowa produkcja 75 tys. metrów kw. wykładziny.

- Odwlekło się ono nieco w czasie i zaczniemy produkcję już w maju - zapewnia Jacek Soboń. - Po czym będziemy przygotowywać się do sezonu, a dla nas zaczyna się on od sierpnia.

Na dobrej drodze

Prezes zapewnił też, że wciąż toczą się rozmowy z inwestorami, zainteresowanymi białostocką fabryką. Jest ich czterech. Dwóch chce powiększać firmę i wdrażać nowe technologie produkcji. Natomiast kolejni są zdania, że należy restrukturyzować Agnellę ze względu na światowy kryzys, a firma sprzedaje przecież 5o proc. produkcji na eksport.

- Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych trzech-czterech miesięcy ta sprawa się wyjaśni - powiedział Jacek Soboń. - Jak na razie robimy pewne oszczędności, m.in. nie wchodzimy w ryzykowne inwestycje i ograniczamy koszty działalności. Nasza rentowność jest na poziomie 8 proc. i nie chemy, żeby była niższa.

Spółka-matka upada

Jednak pomimo tych zapewnień obawy budzi jeden fakt. Sąd włocławski może ogłosić upadłość likwidacyjną Drumetu, spółki "matki" białostockiej Agnelli .

Według naszych ustaleń jest to prawdopodobnie życzenie przyszłych inwestorów. Jest to sposób na pozbycie się zadłużeń Drumetu, a zarazem kupienie go za realną rynkową cenę od syndyka. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy ewentualna upadłość może zostać ogłoszona do końca kwietnia.

Co w takim razie stałoby się z Agnellą? - Wtedy nasze akcje będą mogły być wystawione na sprzedaż - tłumaczy Jacek Soboń. - Jednak staramy się, aby przejął nas inwestor, który będzie kontynuować tradycję silnej, polskiej marki. Aktualnie rozmawiamy z bankami, a także inwestorami, którzy wykupią nasze akcje.

Prestiż i równowaga

Prezes nie ukrywa, że też musi oszczędzać. - Wiemy, że jest kryzys. Ale nasza firma jest silną i dobrze działającą fabryką, znaną na całym świecie - mówi. - Na pewno nie zostaniemy zlikwidowani.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny