Która wersja?
Która wersja?
Wstępna koncepcja, obwodnicy Białegostoku, która proponuje:
wariant I - bliżej Białegostoku, który pokrywa się z terenem objętym zakazem zabudowy w gminie Turośń Kościelna
wariant II - bardziej oddalony od Białegostoku; przechodzi przez grunty orne wsi Hermanówka, Lewickie, Bronczany, Rumejki, Markowszczyzna, Pomigacze, Tołcze i Trypucie.
Z trójką dzieci i żoną mieszkam w domu zbudowanym przez teścia - mówi pan Andrzej. Od lat marzy o własnym domu. Chciał go postawić na działce, którą 20 lat temu kupił od osoby prywatnej.
Ładna, ale źle położona
Działka jest spora (pow. 680 m kw.), ładnie położona, w sąsiedztwie Niewodnicy Kościelnej. Tuż przy drodze Turośń-Białystok. Sześć lat temu zaczął się starać w urzędzie gminy w Turośni Kościelnej o zgodę na budowę. Niestety, nie uzyskał jej. Bo okazało się, że na terenie gminy ma powstać południowa obwodnica Białegostoku.
- Pierwsze koncepcje obwodnicy Białegostoku pochodzą z 2002 roku. Zgodnie z uchwałą Rady Gminy Turośń Kościelna z 7 lipca 2005 roku, wprowadzony został zakaz wszelkiej zabudowy, rezerwując teren pod planowaną Obwodnicę Białegostoku. Działki pana Chodorowskiego są objęte tym zakazem. Gdy go wprowadzano, wariant obwodnicy był jeden i "wchodził" na działki tego pana. Po kolejnych zmianach przepisów, trzeba było przygotować kolejny wariant - mówi Rafał Malinowski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału GDDKiA.
Albo jeden albo drugi
- Jeden z wariantów przebiega przez moją działkę. To droga o szerokości aż ośmiuset metrów. Chyba najszersza w świecie. Obok w gminie Juchnowiec ma tylko 48 m szerokości - tłumaczy mężczyzna.
Tymczasem lata mijają, a drogi, jak i domu nie ma. Chodorowski stracił cierpliwość. W tej sprawie pisał niemal wszędzie. Sprawą próbował nawet zainteresować podlaskich posłów. Niestety, bez rezultatu: - To jakaś zemsta. Nie mogę nigdzie uzyskać pomocy. Jestem lekceważony - denerwuje się mężczyzna.
Bo sprawa jest trudna
Pan Andrzej nie jest przeciw budowie obwodnicy, ale nie wierzy, że kiedyś powstanie.
- Sprawa jest trudna, ale wierzę, że za rok o tej porze, wszystko będzie jasne - uważa rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA.
Dlaczego za rok? Do tego czasu ma bowiem zostać wydana decyzja o tzw. środowiskowych uwarunkowaniach. Jest ona niezbędna, by ustalić ostateczny wariant i przebieg obwodnicy.
- Decyzję środowiskową chcielibyśmy otrzymać w IV kwartale tego roku. Do tego czasu Oddział GDDKiA nie jest w stanie jednoznacznie wskazać wariantu trasy, który ma być realizowany w latach 2011-2013/2014 - tłumaczy Malinowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?