Centrum będzie ładniejsze. Pieniądze na remont zabytków łatwiej zdobyć

Liczba dnia

Liczba dnia

480 tys. zł - tyle pieniędzy z kasy miasta poszło w tym roku na dotacje do remontów zabytków. W przyszłym roku ta pula ma być większa o 120 tys.

Są takie estetyczne i schludne - mówi zadowolona Elżbieta Tomczyk, przechodząca obok odnowionej kamieniczki przy Rynku Kościuszki. - Dzięki temu robi się nam tu powoli fajny klimat i taka nasza mała starówka.

Dwie kamienice jak nowe

Coraz więcej właścicieli kamienic stojących przy Rynku Kościuszki sięga po wsparcie z urzędu miasta na ich odnowienie.

- Zainteresowanie dotacjami jest dość duże - mówi Anna Pieciul, kierownik biura kultury i ochrony zabytków w urzędzie miejskim. - Sporo osób dzwoni i pyta o szczegóły, jak można z nich skorzystać.

Wynikające z tego zmiany widać już gołym okiem. Od niedawna piękną, świeżą elewację można już podziwiać przy Rynku Kościuszki 24. Jej właściciel dostał z magistratu niecałe dziewięć tysięcy złotych na remont elewacji budynku. Aktualnie trwają prace w budynku przy Rynku Kościuszki 32. Robotnicy wymieniają pokrycie dachów i wykonują obróbki blacharskie. Miasto dokłada do tego prawie 16 tysięcy złotych.

Zmiany w dotacjach

Wkrótce szansę skorzystania z dopłaty do remontów dostaną kolejni. A chętnych tym razem może być więcej. Bo zmieniły się nieco zasady udzielania dotacji na remonty zabytków.

Przede wszystkim wnioski można składać do końca stycznia, a nie jak wcześniej - do marca. To da remontującym więcej czasu na wykonanie prac.

Okres karencji skrócony został do jednego roku. To oznacza, że gdy ktoś już dostał miejskie pieniądze, to po upływie 12 miesięcy może starać się o następną dotację. Wcześniej musiał odczekać trzy lata.

O dofinansowanie mogą ubiegać się także właściciele zabytkowych budynków, którzy należą do sektora finansów publicznych. Dotychczas mogli to robić tylko prywatni właściciele, stowarzyszenia czy kościoły. A teraz po pieniądze na remonty będzie mógł sięgnąć np. Uniwersytet w Białymstoku czy Uniwersytet Medyczny.

Problemy z dachami

Równocześnie z remontami elewacji porządkowane są znajdujące się na nich reklamy. Teraz mogą one sięgać tylko do wysokości pierwszego piętra. Wyjątkiem są tzw. semafory, czyli szyldy wiszące prostopadle do budynku.

Całą koncepcję na te budynki, łącznie z paletą pastelowych kolorów elewacji, przygotowali miejscy urbaniści. I uzgodnili to z konserwatorem zabytków. Na razie zajęli się tą stroną rynku, gdzie znajduje się EMPiK.

- Łatwiej jest inwestorom bazować na naszych wskazówkach - mówi Ryszard Rozumiłowski z departamentu urbanistyki.

Urbaniści przyznają jednak, że jest problem z dachami. Chcieliby, by te kamienice, w których są one płaskie, dostały nowe pokrycia, nachylone pod kątem 45 stopni.

- Tylko że to dość kosztowne dla inwestorów - nie ukrywa Rozumiłowski. Ale od razu podsuwa propozycję rozwiązania: - Trzeba byłoby stworzyć może jakiś fundusz, który pozwoliłby na przeprowadzenie bardziej skomplikowanych prac budowlanych.

W kolejnym kroku urbaniści opracują kompleksową koncepcję odnowienia pierzei rynku po stronie, gdzie mieści się kuratorium. - Prace nad tym już są rozpoczęte - mówi Rozumiłowski.