Najpierw, przez siedem lat pilnował przestępców, a teraz sam usiądzie na ławie oskarżonych. Teraz czeka na proces w areszcie, w którym pracował przez trzy lata.
Dlaczego? Bo 28-letni Paweł B., były strażnik więzienny, ma na swoim koncie trzy rozboje i dwa usiłowania rozboju. Prokuratura rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
- Oskarżonemu grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Dorota Antychowicz z Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Wszystko wydarzyło się w styczniu i lutym. W tym czasie Paweł B. napadł na dwa sklepy, kwiaciarnię, aptekę w Białymstoku i na oczyszczalnię ścieków w Juchnowcu.
Na oczyszczalnię napadł razem z 26-letnim kolegą, który też usiądzie na ławie oskarżenia w tej sprawie. Ukradli stamtąd telefon komórkowy, elektronarzędzia i 1600 złotych.
Mało tego. Napadów nie dokonywał z pustymi rękoma.
- Rozbojów dokonywał z użyciem przedmiotu przypominającego broń palną. Groził jej użyciem - tłumaczy prokurator Antychowicz.
Jak się później okazało, nie była to prawdziwa broń.
Wszystkie napady wyglądały podobnie. Przestępcy atakowali wieczorem. Czekali na moment, gdy nikogo w pobliżu nie było. Wkładali na głowy kominiarki, mierzyli z "broni" do sprzedawcy i żądali pieniędzy. Później uciekali z gotówką.
Dwa razy im się nie udało. Raz sprzedawczyni uruchomiła alarm, który spłoszył rabusiów.
Paweł B., po tym, jak przestał być strażnikiem, był kilka razy karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
Oskarżony przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Wkrótce sprawą zajmie się białostocki sąd rejonowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?