Pan to narobił, pisząc, że burmistrz Supraśla zarabia najwięcej. Powiem szczerze, jak pan będzie na sesji, to żadnych podwyżek nie będzie - zwrócił się do dziennikarza "Lokalnego" burmistrz Supraśla Wiktor Grygiencz. - Teraz będę bez pieniędzy chodził. Nie będzie żadnej podwyżki. Może pan się cieszyć.
Jeszcze przed ostatnią sesją na posiedzeniu komisji budżetowej radni w większości głosowali przeciw podwyżce pensji burmistrza, który teraz, jak przyznaje, "na rękę" dostaje co miesiąc 6,5 tys. zł (brutto 9,5 tys. zł).
Radny ma lepiej?
Burmistrz uważa, że w porównaniu z wynagrodzeniem radnych, jego zarobki nie są wygórowane.
- Jak radny zarabia 700 zł i pracuje tylko jeden lub dwa dni, a burmistrz pracuje dwadzieścia dwa dni po kilkanaście godzin, to wychodzi, że dzienne pobory radnych są wyższe od burmistrza - wylicza Grygiencz.
O podwyżkę wnioskował przewodniczący rady, Michał Kozłowski.
- Układ był taki menedżerski. Kiedyś była rozmowa z panem burmistrzem, że dopóki nie pozyska funduszy zewnętrznych, to nie rozmawiamy o podwyżce - tłumaczy radny Kozłowski. - Teraz udało mu się takie pierwsze ruchy załatwić pozytywnie (pieniądze na ulicę Brzozówkę, na bulwar dotacja rzędu 3 mln zł). Natomiast część radnych z terenu uważa, że na razie burmistrz zdobył pieniądze tylko na Supraśl, więc oni nie będą głosować za.
Teren chce efektów
- Jest kryzys i nareszcie trzeba troszeczkę przestać folgować z tymi podwyżkami - uważa radny z Karakul, Jan Matowicki. - Jak będzie jakiś efekt, duże pieniądze na teren sprowadzone z Unii i każdy to będzie widział, wtedy będziemy rozmawiać o podwyżce. Teraz trzeba patrzeć, jak walczyć z kryzysem.
Wstrzymać podwyżkę
Mieszkańcy Supraśla, z którymi rozmawialiśmy, nie chcą podwyżki dla burmistrza.
- Trzeba się z tym wstrzymać, bo nie spełnia oczekiwań, jakie pokładają w nim ludzie - twierdzi Mirosław Olejarczyk. - Jest taki przekupny: jak będą na niego głosować, to będzie tam ulica zrobiona, a jak nie, no to nie.
- Burmistrz i tak ma dużo - mówi 87-letnia kobieta (nie chce zdradzać nazwiska). - My mamy głodowe emerytury, a tu takie pieniądze?! Mówi się, że kryzys. Czy robotnikowi dokładają do pensji? Nie rozumiem tego. Dziś emeryt oszczędza na każdym grosiku, a tu takie pieniądze...
Podczas głosowania w sprawie podwyżki, jak relacjonuje przewodniczący Kozłowski, trzech radnych było za, jeden lub dwóch wstrzymało się od głosowania. Pozostali byli przeciw.
- Jest to takie pięć minut radnych - uważa Kozłowski. - Cały czas jest niedosyt pozyskiwania funduszy zewnętrznych na rzecz terenu.
Być może sprawa podwyżki dla burmistrza wróci, bo przewodniczący Kozłowski nie wyklucza, że jeszcze w tym roku może wystąpić z podobnym wnioskiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?